Kim de l'Horizon i "Drzewo krwi" - najpopularniejsza książka niemieckojęzyczna ostatnich lat

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Kim de l'Horizon i "Drzewo krwi" - najpopularniejsza książka niemieckojęzyczna ostatnich lat
Kim de l'Horizon, niebinarna osoba autorska ze Szwajcarii, która za powieść "Drzewo krwi" otrzymała Deutscher Buchpreis 2022 oraz Schweizer Buchpreis 2022Foto: PAP/DPA

Kim de l'Horizon, niebinarna osoba autorska ze Szwajcarii, która za powieść "Drzewo krwi" otrzymała Deutscher Buchpreis 2022 oraz Schweizer Buchpreis 2022. Książka sprzedała się już w kilkuset tysiącach egzemplarzy i została przełożona na wiele języków. Także na polski, a dokonała tego wspaniała Elżbieta Kalinowska. Książka jest opowieścią m.in. o awansie społecznym, ucieczce z konserwatywnej rodziny i poszukiwaniu języka, który pozwoli wyrazić emocje. 

Kim to pseudonim. Osoba autorska urodziła się jako Dominik Holzer, ma 32 lata i mieszka w Zurychu. Kim to także główna postać powieści. De l'Horizon pisze też o buku czerwonym, drzewie, z którym Kim łączy specjalna więź, o drzewie, o które przez lata toczył się spór... nacjonalistów - czy jest bardziej niemieckie, szwajcarskie, czy też może austriackie. To także książka o poszukiwaniu języka, który potrafi wyrazić emocje, oraz poszukiwanie cielesności, które da okazję "pozwolić traumom naszych rodzin w końcu wytrysnąć". A początkiem tych poszukiwań była demencja babci, osoby być może dla Kim - przynajmniej w rodzinie - najważniejszej.

Powieść składa się z pięciu części. Zdaniem autora, książka jest eksperymentem, ale i swoistą spowiedzią osoby bohaterskiej. To również historia opuszczenia własnej rodziny; walki z traumami dziedziczonymi z pokolenia na pokolenie oraz własnym ciałem i stereotypami. Pomocna w tym była literatura.

- Myślę, że niektóre książki były dla mnie w pewnym sensie egzystencjalnym wyzwoleniem. Wciąż mam w sobie naiwną wiarę w to, że literatura i sztuka są w stanie odmienić życie, oferując nową perspektywę. Tak właśnie się stało, i to bardzo dosłownie, w moim przypadku - opowiada Kim de l'Horizon. - Dostałom historie, dzięki którym byłom w stanie zrozumieć uczucia żywione do własnego ciała, w którym teraz żyję. (...) Zrozumienie tego, kim jestem, stało się możliwe właśnie dzięki literaturze - dodaje.

Najczęściej czytane:

Opowiadać historie tak, by nie dzielić

- Tym, co obecnie wydaje mi się szczególnie ważne, jest znalezienie sposobu na takie opowiadanie historii, które, zamiast jeszcze bardziej dzielić, zaczną łączyć i godzić ich ze sobą - przyznaje Kim de l'Horizon. - W literaturze często używa się kategorii. Tak było zresztą również w przypadku mojej powieści, nazwanej książką trans czy niebinarną.

Jak wyjaśnia osoba autorska, w swojej twórczości podkreśla, że to nie jest opowieść o osobach transpłciowych czy niebinarnych, ale o tym, co to znaczy być człowiekiem. - Jak to jest być ciałem, które dziedziczy doświadczenia po poprzednich pokoleniach. (...) Dzisiaj moje oczekiwania wobec literatury są bardzo konkretne: powinna nie tylko opowiadać historie konkretnych osób o jasno określonych tożsamościach, ale także zawsze wykorzystywać doświadczenia przedstawicieli mniejszości do mówienia o problemach naszych czasów. Jej zakres powinien być znacznie szerszy, tak by każdy mógł stać się prawdziwie empatyczne wobec innych; w tym samym stopniu, co wobec siebie - zaznacza.


Posłuchaj

53:20
"Drzewo krwi" - najpopularniejsza książka niemieckojęzyczna ostatnich lat (Wszystkie książki świata/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Tytuł audycji: Wszystkie książki świata
Prowadzi: Michał Nogaś
Data emisji: 19.05.2024
Godzina emisji: 20.05

qch/wmkor

Polecane