Młodzi dorośli coraz bardziej zadłużeni. "Zmienia się system wartości i mentalność"
2024-03-07, 10:03 | aktualizacja 2024-03-07, 13:03
Nieważne, czy ich stać, ważne, by mieć. Raporty wykazują, że młodzi dorośli chętnie sięgają po zewnętrzne formy finansowania, aby zdobyć środki na kupno produktów. Nie chodzi tu jedynie o towary potrzebne do życia, ale też np. najnowsze modele telefonów czy nowe buty. - Międzynarodowe badanie pokazuje, że kolejne pokolenia przedkładają osobiste szczęście ponad pracę za wszelką cenę - komentuje Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha.
- Badanie przeprowadzone przez Biuro Informacji Kredytowej i Grupę ANG młodzi dorośli chętnie korzystają z dodatkowych form finansowania - takich jak kredyt lub debet, ale też opcja późniejszej płatności za produkt.
- - Kolejne pokolenia przedkładają osobiste szczęście ponad pracę za wszelką cenę. Stąd zmienia się system wartości i mentalność młodych pokoleń - mówi Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha.
Po jakąś formę zewnętrznego finansowania sięgamy z różnych powodów. To na przykład auto w leasingu lub kredyt na mieszkanie. Są jednak też mniej istotne zakupy, które realizujemy w ten sposób. To na przykład buty, za które można zapłacić później, albo telefon kupiony za pożyczone pieniądze. - Kiedyś kolega chciał sobie kupić najnowszy model telefonu, choć nie miał gotówki. Wziął kredyt na telefon, mimo że nie było go na niego stać - opowiada pan Michał w rozmowie z Kubą Witkowskim.
Według raportu Biura Informacji Kredytowej i Grupy ANG zadłużenie u osób do 24. roku życia to prawie 10 mld zł. - Najmłodsza grupa, czyli osoby do 24. roku życia, posiada ponad 67 tys. kart z limitami na kwotę ponad 160 mln zł - wyjaśnia Małgorzata Bielińska z BIK. - Co więcej, ta najmłodsza grupa ma także ponad 1,3 mln różnych produktów kredytowych i pożyczek na kwotę ponad 9 mld zł.
Jak kupujemy za pożyczone pieniądze?
W pierwszej kolejności młodzi pożyczają pieniądze od rodziny. Potem pojawiają się inne sposoby: to np. karty kredytowe albo metoda "kup teraz, zapłać później". - Na zakup zupełnie niepotrzebnego produktu tę metodę byłoby skłonne wykorzystać aż 27 proc. młodych dorosłych. W przypadku niezbędnych produktów z tej metody skorzystałaby połowa młodych dorosłych - mówi dr hab. Katarzyna Sekścińska, psycholożka biznesu z Uniwersytetu Warszawskiego.
Ekspertka dodaje, że ta metoda zastąpiła karty kredytowe i debety. - Wyraźny jest trend wzrostowy w tym obszarze - zwraca uwagę.
Posłuchaj
"Zmienia się system wartości i mentalność młodych pokoleń"
W rozmowie z Radosławem Nałęczem prezydent Centrum im. Adama Smitha zwraca uwagę, że zadłużenie młodych dorosłych "jest niczym w porównaniu z zadłużeniem, jakie tworzą od dekad rządy w Polsce". Jak przypomina Andrzej Sadowski, każdy w tej grupie wiekowej ma również do "zapłacenia" ponad 20 tys. zł z tytułu długu publicznego. - Pytanie, czy te kolejne młode pokolenia będą chętne do spłaty tych zobowiązań - mówi ekspert.
- Międzynarodowe badanie Workmonitor pokazuje, że kolejne pokolenia przedkładają osobiste szczęście ponad pracę za wszelką cenę. Stąd zmienia się system wartości i mentalność młodych pokoleń. To może sprawić, że po pierwsze one będą chciały w mniejszym stopniu spłacać zobowiązania ciążące w niektórych wypadkach do końca życia.
Najczęściej czytane:
- Zakaz używania smartfonów w szkołach - czy to dobre rozwiązanie?
- Nadwaga i otyłość - dolegliwości coraz powszechniejsze, również wśród dzieci
Rynek mieszkaniowy a zadłużenie
- Niestety w Polsce w ostatnich latach nastąpiło pogorszenie sytuacji, jeżeli chodzi o cenę jednego metra kwadratowego mieszkania. Pozostaje on poza zasięgiem coraz większego procentu pokolenia - zwraca uwagę Andrzej Sadowski.
Czytaj także: Ceny wynajmu mieszkań zaczną spadać. Czy pęka bańka na rynku nieruchomości?
Jak wyjaśnia gość radiowej Trójki, odpowiada za to kilka czynników. - Po pierwsze, inflacja zniszczyła sporą część oszczędności naszego społeczeństwa, przerwała wielopokoleniowe gromadzenie oszczędności. Do tego monopol rządu w wytwarzaniu energii spowodował rosnące ceny materiałów i tego, co jest w Polsce produkowane. To przełożyło się na ceny w budownictwie. Dodatkowo od ponad dwóch dekad nikt nie wyciąga wniosku z raportu rządowego, który powstał pod koniec lat 90. Stwierdzono tam, że w cenie jednego metra kwadratowego wybudowanego mieszkania 30 proc. ceny to koszt korupcji, związany ze skomplikowanymi przepisami i czasem uzyskiwania różnego rodzaju pozwoleń - wymienia ekonomista.
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Pora na Trójkę
Prowadził: Radosław Nałęcz
Autor materiału: Kuba Witkowski
Gość: Andrzej Sadowski (prezydent Centrum im. Adama Smitha)
Data emisji: 7.03.2024
Godziny emisji: 6.45, 7.10
qch/mpkor