Fascynatory, kapelusze, czapki – niezwykły świat nakryć głowy
2023-04-30, 14:04 | aktualizacja 2023-04-30, 15:04
Świat się zmienia, a wraz z nim pojawiają się nowe trendy w świecie mody. Zmianom ulegały również nakrycia głowy – kiedyś popularne były kapelusze i cylindry, dziś na ulicach prędzej spotkamy się z czapkami i chustami. O zmianach, jakie spotykały tę część garderoby, jak również towarzyszącym im zmianom kulturowym, w "Leniwym przedpołudniu" opowiedziała modystka Marta Ruta.
Naszą podróż po świecie nakryć głowy rozpoczynamy od fascynatora. Określamy w ten sposób dość małą ozdobę, którą panie ubierają na "wielkie okazje". – To są różne konstrukcje, mogą być przestrzenne i zajmować dużą część głowy. Generalnie fascynator ma na celu przykucie naszej uwagi – wyjaśnia Marta Ruta.
Czym ten element garderoby różni się od kapelusza? Przede wszystkim nie zakrywa całości naszej głowy. Ponadto, nie utrzyma się na niej bez dodatkowego zapięcia. – Nawet, jeśli to jest mniejszy kapelusz, który zakrywa nam część głowy, to trzyma się sam. Fascynator zazwyczaj potrzebuje jakiegoś dodatkowego mocowania, na przykład opaski, grzebienia lub spinek – mówi modystka.
Jak zaznacza gość "Leniwego przedpołudnia", od pewnego czasu fascynatory cieszą się popularnością również w Polsce. – Bardzo się z tego cieszę, bo są świetnym dopełnieniem całej garderoby. Natomiast na Zachodzie to nieodłączne wykończenie całego "outfitu"; zazwyczaj są nakładane na duże okazje: śluby, chrzciny czy pogrzeby – tłumaczy rozmówczyni Anny Popek.
Najczęściej czytane:
- Zaczęło się od pięciu spółek: 32 lata temu wystartowała Giełda Papierów Wartościowych
- Dobrze jeść, to znaczy dbać o dobrą kondycję swojego mózgu
Zmiany w etykiecie
Jeszcze kilka dekad temu nakrycie głowy było obowiązkowym elementem ubioru. Dotyczyło to kobiet i mężczyzn, bez względu na ich pozycję w społeczeństwie. – U pań to mogły być chusteczki, bereciki, a kończyło się na eleganckich kapeluszach. U panów, w zależności od okazji, mógł to być prosty kaszkiet, lub elegancki kapelusz – opowiada Marta Ruta.
Zmiany w etykiecie zaczęły się w okresie powojennym. – Mniej więcej od lat 50. młodzież przestaje chodzić w nakryciach głowy. To się przekłada na całą modę: ta młodzież dorasta w latach 60. Wtedy te nakrycia głowy to już co najwyżej opaski, ta moda przestała być taka oficjalna – wyjaśnia gość "Leniwego przedpołudnia". – W szerszych kręgach to nakrycie głowy zaczyna wracać w latach 80. i 90. Teraz kapelusz cały czas przeżywa swój renesans, dotyczy to nie tylko szczególnych okazji – dodaje modystka.
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Leniwe przedpołudnie
Autorka audycji: Anna Popek
Data emisji: 30.04.2023
Godzina emisji: 11.07
qch/kul