Zaczęło się od pięciu spółek: 32 lata temu wystartowała Giełda Papierów Wartościowych
2023-04-16, 14:04 | aktualizacja 2023-04-16, 14:04
Giełda Papierów Wartościowych to symbol polskiego kapitalizmu. Pierwsza sesja odbyła się 16 kwietnia 1991 roku, co miało też wymiar symboliczny, w dawnym Domu Partii, czyli siedzibie KC PZPR w Warszawie. Notowanych było zaledwie pięć spółek. Dzisiaj notowanych jest 416, w tym 43 zagraniczne.
- Na pierwszej sesji notowane były akcje pięciu spółek (Tonsil, Próchnik, Krosno, Kable, Exbud), a wartość obrotów akcjami wyniosła 19 900 000 zł (1900 zł po denominacji) przy złożonych 112 zleceniach.
- Obecnie na Giełdzie Papierów Wartościowych jest notowanych 416 spółek, w tym 43 zagraniczne. Dziennie jest składanych ok. 100 tys. zleceń.
Pomysł grupki zapaleńców
– To były niesamowite czasy. Pierwszy pomysł na powstanie giełdy pojawił się już po roku 1989, pierwsze prace zaczęły się na początku lat 90. Grupa zapaleńców na czele z dr. Rozłuckim, który później został pierwszym prezesem giełdy, postanowiła powołać taki rynek i szukała pomysłu, jak to zrobić – opowiada dr Tomasz Wiśniewski z Giełdy Papierów Wartościowych Warszawie. – Pierwotnie giełdy funkcjonowały w formule fizycznych spotkań uczestników obrotu giełdowego, czyli maklerów. Oni przychodzili na parkiet, czyli miejsce zawierania transakcji i dokonywali ich miedzy sobą, czyli jedni sprzedawali, a drudzy kupowali. Miało to charakter fizyczny. I taki był pierwotny pomysł, aby tak tę giełdę zorganizować – tłumaczy.
– Z pomocą przyszedł projekt francuski, gdyż wtedy likwidowała się giełda regionalna w Lyonie i pozostała infrastruktura do wykorzystanie. Polska zdecydowała się to przejąć – infrastrukturę i system – do zorganizowania rynku kapitałowego w Polsce – dodaje.
Wielka mistyfikacja w świątyni komunizmu
– Szukano miejsca, gdzie GPW może być zlokalizowana. Miejsc za dużo nie było, ale akurat tak szczęśliwie się złożyło, że jedno się zwolniło: siedziba Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, tzw. Biały Dom, i to ona została zaadaptowana na parkiet giełdowy. I tak dziwnie się stało, że świątynia komunizmu stała się świątynią kapitalizmu – uśmiecha się Trójkowy gość. – Pierwsza sesja giełdowa była, można to już powiedzieć, zorganizowana jak w filmie "Żądło". Czyli była to jedna wielka mistyfikacja – zdradza.
– No może nie taka wielka: po prostu były komputery i byli maklerzy, jednak w rzeczywistości te wszystkie transakcje i zlecenia zostały zrealizowane na przysłowiowej kartce papieru i kalkulatorze – wyjaśnia.
Pięciu nieistniejących już pionierów przekształceń
– Wtedy na rynek trafiło pięć spółek reprywatyzowanych przez Skarb Państwa: Exbud, Kable, Próchnik, Krosno i Tonsil. Dzisiaj już tych spółek na parkiecie giełdowym nie ma, natomiast one fajnie pokazywały tę specyfikę polskiego rynku. To był ciekawy zestaw podmiotów: była spółka branży budowlanej (Exbud), huta szkła Krosno, Tonsil wiadomo: elektronika – wymienia rozmówca Anny Popek. – Niektóre z nich zostały przejęte, a niektóre, ze względu na to, że zmieniała się sytuacja, zniknęły. Taka jest dynamika rynku finansowego i gospodarki – stwierdza.
– Na pierwszej sesji zostało złożonych 112 zleceń z całej Polski. Obecnie na sesję trafia ok. 100 tys. zleceń – porównuje.
Przeczytaj także
- Jak oszczędzać, inwestować i chronić swoje pieniądze
- Waluta cyfrowa. Kiedy zapłacimy CBDC?
- Prezes GPW: pierwszy raz w historii giełda wypracowała ponad 400 mln zł przychodów
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Leniwe przedpołudnie
Autorka audycji: Anna Popek
Data emisji: 16.04.2023
Godzina emisji: 11.09
PR/DS