Reklama

reklama

Timothée Chalamet zagra młodego Boba Dylana. Czy powstanie film wart Oscara?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Timothée Chalamet zagra młodego Boba Dylana. Czy powstanie film wart Oscara?
Bob Dylan in 1964. His hit "Knockin' on heaven's door" is featured in the discussion as an example of a hit song from the formative 60s which makes several open references to religious themes. Foto: PAP/Photoshot

Ta informacja poruszyła światkiem filmowym i muzycznym: James Mangold, znakomity i doświadczony hollywoodzki reżyser i scenarzysta, zabiera się za realizację ekranowej biografii Boba Dylana! W roli legendarnego muzyka i noblisty (w dziedzinie literatury) ma wystąpić Timothée Chalamet, znany z ekranizacji powieści sci-fi "Diuna".

  • James Mangold ma na swoim koncie takie filmowe przeboje, jak sensacyjny "Cop Land", dramat "Przerwana lekcja muzyki", komedia romantyczna "Kate i Leopold", biograficzny "Spacer po linie", fantastyczny "Wolverine" czy historyczno-biograficzny "Le Mans '66".
  • Biograficzny film o Bobie Dylanie ma powstać na podstawie wydanej w 2015 roku książki Elijaha Walda "Dylan Goes Electric!"
  • Główną rolę zagra Timothée Chalamet, utalentowany aktor młodego pokolenia, któremu sławę przyniosła główna rola Paula Atrydy w przebojowej ekranizacji legendarnej powieści sci-fi Franka Herberta "Diuna".

Byli Elton John i Elvis Presley, czas na Boba Dylana

– Oczywiście, w świecie muzycznym i filmowym zawrzało, bo biografie muzyczne, których kilku w ostatnich latach się doczekaliśmy, były wydarzeniami nie tylko muzycznymi, ale przede wszystkim filmowymi. Po biografiach zespołu Queen, Eltona Johna i Elvisa Presleya będziemy mieli kolejną – wymienia dziennikarz muzyczny Maciej Koprowicz. – Bob Dylan to artysta, którego bogate życie aż prosiło się o biografię – wskazuje.

– Zresztą była już jedna filmowa biografia Boba Dylana z 2007 roku ["I'm Not There", reż. Todd Haynes – red.]. Dosyć nietypowa, w której w rolę artysty wcieliło się kilku aktorów, m.in. Kate Blanchett oraz Richard Gere i Heath Ledger – dodaje.

Kiedy Dylan stał się gwiazdą

Według twórców film prawdopodobnie zacznie się od przyjazdu Boba Dylana do Nowego Jorku w 1961 roku, kiedy to artysta przeniósł się z rodzinnej Minnesoty do Wielkiego Jabłka. Jako muzyk i twórca Dylan był w tym czasie pod wielkim wpływem Woody'ego Guthrie, innego kultowego artysty amerykańskiego protest songu. – Wtedy tak naprawdę zaczęła się jego kariera. Więc spodziewam się, że będzie ukazany ten właśnie moment w życiorysie Boba Dylana: między przybyciem do Nowego Jorku w 1961 roku a słynnym koncertem w Newport [25 lipca 1965 – red.] – przewiduje rozmówca Katarzyny Cygler. – Film będzie oparty na książce "Dylan Goes Electric!", czyli jego kulminacyjnym punktem będzie koncert Dylana na Newport Folk Festival. Zaszokował wtedy amerykańską publiczność folkową, podłączając gitarę do prądu i grając elektrycznie – opowiada Trójkowy gość.

– Dzisiaj może wydać się to dziwne, ale wtedy ten występ wywołał ogromne oburzenie u purystów muzycznych: "Jak to, ikona folk rocka, amerykańskiego protest songu zaczyna grać rock'n'rolla?" – tłumaczy.


Przeczytaj także


Gwiazda za kamerą, gwiazda przed kamerą

James Mangold to stary hollywoodzki wyjadacz. W swoim dorobku ma takie filmowe przeboje, jak sensacyjny "Cop Land", dramat "Przerwana lekcja muzyki" (Oscar dla młodej, drugoplanowej Angeliny Jolie), komedia romantyczna "Kate i Leopold" czy fantastyczny "Wolverine". Doskonale wie, jak kręcić biografie: "Spacer po linie", poświęcony legendarnemu Johnny'emu Cashowi, zapewnił nominację do Oscara grającemu główną rolę Joaquinowi Phoenixowi oraz statuetkę partnerującej mu Reese Witherspoon. Z kolei "Le Mans '66", opowiadający o dwóch legendach amerykańskiej motoryzacji  konstruktorze samochodów wyścigowych Carrollu Shelbym i kierowcy Kenie Milesie  zdobył dwa Oscary (montaż i dźwięk) i był nominowany w kategorii najlepszy film.

Czy nowa produkcja wreszcie przyniesie statuetkę samemu Mangoldowi? Nie wiadomo, chociaż wybór młodego, utalentowanego Timothée Chalameta do głównej roli daje szanse, że może to być zarówno przebój kasowy, jak i artystyczny. – To jest jeden z najbardziej rozchwytywanych aktorów młodego pokolenia. Na pewno aktorsko sobie poradzi. Widzę też podobieństwa w jego fizjonomii do Boba Dylana – ocenia Maciej Koprowicz.

I'm Not There (2007) Trailer #1 - Todd Haynes, Heath Ledger Movie HD/Rotten Tomatoes Classic Trailers


Posłuchaj

5:23
James Mangold nakręci film biograficzny o Bobie Dylanie (Trójka do trzeciej)
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadzi: Katarzyna Cygler
Gość: Maciej Koprowicz (dziennikarz muzyczny)
Data emisji: 13.04.2023
Godzina emisji: 12.17

pr

Polecane