Oscar a sprawa polska, czyli nasze nominacje i statuetki
2023-03-13, 17:03 | aktualizacja 2023-03-14, 06:03
„IO” w reżyserii Jerzego Skolimowskiego walczyło, niestety bezskutecznie, o najsłynniejszą nagrodę filmową świata. Jest jednak coś symbolicznego w tej nominacji: 60 lat wcześniej Jerzy Skolimowski był, wraz z Romanem Polańskim i Jakubem Goldbergiem, współscenarzystą „Noża w wodzie”, pierwszego polskiego filmu, który był nominowany do Oscara.
- Do tej pory 13 polskich filmów było nominowanych do Oscara: pierwszym był "Nóż w wodzie" w reżyserii Romana Polańskiego, ostatnim "IO" Jerzego Skolimowskiego.
- Najwięcej, bo aż cztery z nich ("Ziemię obiecaną", "Panny z Wilka", "Człowieka z marmuru" i Katyń") wyreżyserował Andrzej Wajda.
Zbyt zachodni "Nóż w wodzie"
Niewiele brakowało, żeby "Nóż w wodzie" w ogóle nie powstał: PRL-owska komisja opiniująca z Ministerstwa Kultury uznała scenariusz za zbyt propagujący zachodnie spojrzenie i styl życia. – Odrzucono go z powodu rzekomego braku wartości społecznych: oczywiście nie było w nim propagandy. Spotkaliśmy się ze Skolimowskim i zmieniliśmy nieznacznie kilka scen, by dodać społecznego wydźwięku tak miłego dla władz – wspominał Roman Polański. – Zaprezentowaliśmy scenariusz i został zaakceptowany – dodawał z uśmiechem.
Mimo nieprzychylnego przyjęcia filmu przez władze, a nawet czasowego wycofania go z kin, "Nóż w wodzie" ostatecznie został wysłany na festiwale filmowe m.in. do Wenecji i Prades, gdzie zdobywał nagrody. Jako pierwszy polski film dostał też nominację do Oscara w kategorii "Najlepszy film nieanglojęzyczny", przegrywając ostatecznie z "Osiem i pół" Federico Felliniego.
Andrzej Wajda: mistrz i rekordzista
Mistrzem w zachowywaniu złotego środka pomiędzy cenzurą a komentarzem społecznym był Andrzej Wajda, którego aż 10 filmów było zgłaszanych do Oscara, z czego cztery – "Ziemia obiecana", "Panny z Wilka", "Człowiek z marmuru" i Katyń" – dostały nominację.
– Życie polityczne jest utajnione: orientacja w tym, w jakim kierunku zmierza, ujawnia się w filmach. Po "Człowieku z marmuru" rozgrywającym się w latach 50. ludzie myśleli, że jest to znak, że ci, którzy są winni stalinowskiej przeszłości, zostaną w jakiś sposób ukarani. A więc publiczność przychodzi do kina nie tylko po to, by zobaczyć kino. Ona przychodzi, by zobaczyć, gdzie ustępuje władza – mówił Andrzej Wajda.
Statuetka dla Pawlikowskiego
Czasy się jednak zmieniły i obecnie największy wpływ na odbiór filmu ma zupełnie coś innego. W końcu Paweł Pawlikowski zdobył statuetkę za film "Ida" w roku 2014. Kilka lat później jego "Zimna wojna" również dostała nominację, jednak drugiej statuetki już nie odebrał. – Miło było dostać te wszystkie nominacje, żal tylko, że te sześć miesięcy żeśmy stracili na promocję, która była strasznie męcząca. W końcu film powinien mówić sam za siebie, a w Stanach tak niestety się nie da: tam wszystko polega na promocji – podsumował reżyser.
Przeczytaj także
- Michał Dymek o szansach "IO" na Oscara: jest mały, skromny, awangardowy, ale porywa ludzi
- Roman Polański o swoich najważniejszych filmach
- Film "Sukienka" z nominacją do Oscara! Rozmowa z reżyserem [POSŁUCHAJ]
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadzi: Tomasz Miara
Autor materiału reporterskiego: Michał Kowarski
Data emisji: 13.03.2023
Godzina emisji: 12.14
pr