"Król Lear". Mirosław Zbrojewicz o oswajaniu mroku

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
"Król Lear". Mirosław Zbrojewicz o oswajaniu mroku
Mirosław ZbrojewiczFoto: JACEK DOMINSKI/REPORTER

– Jestem pogodzony z tym, co się zawodowo wokół mnie dzieje. Może mam faktycznie wpisany ten mrok. Może to jest kwestia głosu, czy tego, że pozwalam sobie często ulegać ponurym nastojom. Mam to oswojone i przychodzi mi to dość łatwo. Trudniej jest, gdy propozycja dotyczy zupełnie innego wizerunku, temperamentu – przyznaje Mirosław Zbrojewicz. Aktora możemy obecnie oglądać m.in. w inscenizacji "Króla Leara" w legnickim Teatrze im. Heleny Modrzejewskiej. 

Role komediowe, jak przyznaje gość "W antrakcie", przyjmuje z otwartością, także dlatego, żeby móc się sprawdzić. To trudniejsze, zagrać w komedii? – To zależy dla kogo. Może innym jest łatwiej, ale z kolei jak by mieli grać te ponurości, to może by mieli trudniej – zastanawia się aktor. – My środowiskowo w ogóle staramy się być zabawni w życiu. Zastanawiam się, czy częściej niż inni. Nie wiem, ale nasze poczucie humoru jest na pewno inne niż prawników czy lekarzy – przyznaje Mirosław Zbrojewicz. 

Król Lear na koniec kariery?

Rozmawiając o kreacji króla Leara w legnickim teatrze, prowadzące audycje zwróciły uwagę na ogromną bezradność głównego bohatera wobec walczących wokół niego kobiet. – Dla mnie była to potwornie trudna rola, potwornie trudna praca. Przystąpiłem do niej tylko dlatego, że wyznaję zasadę, iż pewnych ról, pewnych propozycji się nie odrzuca. Dostałem tę propozycję od Ani Augustynowicz w momencie, kiedy nie byłem na nią przygotowany. Wiąże się to z tym, że jest to "ta" rola, rola legenda, obciążona wszystkim, czym tylko można. W pierwszej chwili człowiek myśli: czy ja już jestem aż tak stary, żeby grać Leara, czy już jestem na tym etapie kariery zawodowej, że trzeba ją zamykać? Bo Lear jest zazwyczaj grany na zamknięcie – mówi aktor, przyznając, że to jednak swojego rodzaju stereotyp.  

 Przeczytaj także:

Odnosząc się do swojego nieprzygotowania do tej roli, Mirosław Zbrojewicz ocenił, że podobne doświadczenia są udziałem dużej części polskiego środowiska aktorskiego, a to dlatego, że Szekspir… grany jest coraz rzadziej. Co stoi za sukcesem legnickiego spektaklu? Reżyserująca spektakl Anna Augustynowicz ogromną wagę przywiązała do tego, aby język używany przez aktorów był zrozumiały dla współczesnej publiczności. Co, jak zaznacza jedna z prowadzących, jest sztuką niezwykle trudną i rzadko kiedy kończy się sukcesem. Prace nad spektaklem do ostatniej chwili były bardzo intensywne. – Na dwa tygodnie przed premierą nie wierzyłem, że do niej dojdzie. Chciałem uciekać, nie szło bardzo – wspomina aktor. 

 

"W antrakcie" to nowa audycja w Trójce

Jej autorki Malwina Kiepiel i Magda Kuydowicz będą zachęcać słuchaczy do chodzenia do teatru. W swoim programie te dwie pasjonatki sztuki scenicznej opowiedzą o spektaklach, festiwalach i imprezach związanych z teatrem, które odbywają się w całej Polsce i nie tylko. Będą rozmawiać także z twórcami: aktorami, reżyserami, kompozytorami i dramatopisarzami.

W dowcipnym "Antyporadniku", w ostatniej części audycji, podpowiedzą, jakie postawy są niegodne widza. Złe zachowanie, nieodpowiedni ubiór czy niestosowne komentarze wynikają bowiem nie z braku kultury, lecz z braku wiedzy. Krótko rzecz ujmując, Malwina i Magda będą dzielić się swoją miłością do teatru.


Posłuchaj

48:40
Najciekawsze teatralne propozycje. Mirosław Zbrojewicz o pracy nad tytułową rolą w sztuce "Król Lear" (W antrakcie/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Tytuł audycji: W antrakcie
Prowadzi: 
Malwina Kiepiel, Magda Kuydowicz
Gość: 
Mirosław Zbrojewicz (aktor)
Data emisji: 8.10.2022
Godziny emisji: 
12.07

gs/kor

Polecane