O antologii "Getto warszawskie w literaturze polskiej"
2022-06-12, 14:06 | aktualizacja 2022-06-13, 10:06
Niedawno, nakładem Muzeum Getta Warszawskiego, ukazała się antologia "Getto warszawskie w literaturze polskiej", której autorem jest prof. Sławomir Buryła, wykładowca Wydział Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego oraz członek Rady Programowej Żydowskiego Instytutu Historycznego. I właśnie o tej książce z jej autorem rozmawia w "Trójce literackiej" Tomasz Zapert.
"Getto warszawskie w literaturze polskiej" ma charakter syntetyczny i jest pierwszą tak bogatą prezentacją getta warszawskiego w polskiej prozie i poezji. Jej celem jest ujawnienie przekroju tematów i strategii pisarskich, przedstawienie dzieł oraz twórców wywodzących się z różnych generacji i szkół literackich. Czytelnik ma okazję zapoznać się nie tylko z dorobkiem Hanny Krall, Kazimierza Moczarskiego, Czesława Miłosza czy Jerzego Andrzejewskiego, zazwyczaj kojarzonych z obrazem getta warszawskiego, ale też innych twórców często pomijanych bądź w ogóle niełączonych z tą tematyką.
Bez pamiętników
– Brak tekstów memuarystycznych to celowy wybór. Zespół tekstów wspomnieniowych czy z działu literatury dokumentu osobistego kilka razy większy niż ten, który udało mi się zrekonstruować, a który opiera się na tekstach poetyckich i prozatorskich. Tutaj też nie ma dramatu, zresztą akurat tekstów z tego obszaru jest niewiele w literaturze polskiej – tłumaczy prof. Sławomir Buryła, autor antologii "Getto warszawskie w literaturze polskiej". – Dla ścisłości dodam, że zrobiłem wyjątek i znalazły się tu dwa teksty Piotra Matywieckiego, rodzaj miniesejów literackich – wskazuje.
Pierwsza jest poezja
– Początkowo przeważał opis poetycki, bo poezja zawsze jest wcześniejsza od prozy. To podyktowane jest faktem, że poezja jest zawsze pierwszym, naturalnym, emocjonalnym odruchem na wydarzenie, które nas przerasta. Proza, o czym wiedzą nie tylko wykładowcy i studenci, ale i zwykli czytelnicy, wymaga czasu – wyjaśnia rozmówca Tomasza Zaperta. – W tych nielicznych tekstach w zbiorze, które powstały hic et nunc, tu i teraz, dokładnie w momencie, kiedy getto istniało, czy dogorywało, mamy teksty wybitne, najbardziej znane. To są wiersze Miłosza, wtedy też powstawały pierwsze wersje "Wielkiego tygodnia" Andrzejewskiego, a więc utwory kanoniczne, które najczęściej kojarzymy z gettem warszawskim – wymienia.
Autorzy emigracyjni
W antologii są też utwory wybitnych twórców, których wtedy nie było w kraju: byli na emigracji, mieli inny ogląd, znali to doświadczenie z drugiej ręki. – To przypadek Stanisława Benskiego, polskiego autora pochodzenia żydowskiego, który w tym czasie był na wschodzie i sam będąc Żydem, nigdy nie wypowiada się w narracji pierwszoosobowej. To są historie opowiedziane przez innych, najczęściej historie, które on słyszał długo po wojnie od ocaleńców w domu opieki społecznej – wskazuje Trójkowy gość.
Przeczytaj także
- Pisarz na obczyźnie. Co to dziś znaczy?
- Marek Nowakowski prywatnie. "Każdy przy nim mógł się czuć sobą"
- Juliusz Erazm Bolek: poezja nie odgrywa takiej roli jak dawniej
Po aryjskiej stronie
– Są też teksty osób, które ukrywały się po aryjskiej stronie, np. Izabeli Gelbert, ale też Jerzego Jurandota czy Stefanii Grodzieńskiej – opowiada prof. Buryła. – Teksty Jurandota, które pojawiają się w antologii zostały napisane jeszcze w czasie, kiedy on był za murem. To zresztą przedziwna historia, bo one, z powodu różnych perypetii, zostały wydane bardzo późno, w 2014 roku. Jurandota, znakomitego poety, satyryka i autora piosenek, jako autora tekstów prozatorskich, nie znaliśmy. On, podobnie jak Stefania Grodzieńska, przez lata unikali po wojnie tego tematu...
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Trójka literacka
Prowadzi: Tomasz Zapert
Gość: prof. Sławomir Buryła (Wydział Polonistyki UW, Rada Programowa ŻIH, autor książki "Getto warszawskie w literaturze polskiej")
Data emisji: 12.05.2022
Godzina emisji: 14.08
pr