Burmistrz Tomaszowa Lubelskiego o pomocy niesionej uchodźcom. Czego najbardziej potrzeba?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail

Wojciech Żukowski przyznał, że każdy dzień niesie ze sobą nowe wyzwania, ale każdy pozwala też lepiej organizować pomoc zarówno dla uchodźców, uciekających z objętego wojną kraju, jak i dla samej Ukrainy. – Tylko wczoraj dołączyliśmy kolejne 500 miejsc, które pozwalają uchodźcom uzyskać tę pierwszą pomoc, wytchnienie czasem po wielu dniach traumy i zmierzania do granicy – mówił gość "Trójkowego komentarza dnia".

To, jak dodaje ta najbardziej absorbująca obecnie forma działalności. Kolejną jest pomoc wysyłana na Ukrainę, a więc transporty żywności i leków. – Staramy się też koordynować działania. Jesteśmy miastem przygranicznym, to zobowiązanie, które no teraz będziemy musieli ponosić i się z niego wywiązywać – podkreśla rozmówca Bartłomieja Graczaka. 

Jak zwraca uwagę Wojciech Żukowski, w obecnym czasie zarówno pomoc organizowana przez państwo, jak i województwo, jest niezmiernie cenna i potrzebna, ale jednocześnie to zaangażowanie lokalne ma szczególny charakter. – Realizujemy działalność na mniejszą skalę, ale pozwolę sobie powiedzieć, szybszą, skuteczniejszą i  trafiającą dokładniej tam, gdzie ona jest potrzebna – ocenia burmistrz. Przyznając jednocześnie, że do miasta trafia też pomoc z bardzo wielu miejsc w Europie, którą w Tomaszowie Lubelskim jest po prostu przekazywana dalej. Wsparcie, które trafia w polskie rejony przygraniczne, nie jest jednak całkowicie wystarczające, bo potrzeby są ogromne. Część z osób, które przekraczają granicę Polski, ma ze sobą tylko jedną reklamówkę, w której czasem brakuje nawet najbardziej podstawowych rzeczy. Wiele osób docierając do m.in. Tomaszowa Lubelskiego, jest w bardzo złym stanie psychicznym, po doświadczonych tragicznych wydarzeniach. Jak przyznaje burmistrz widokiem szczególnie trudnym i łamiącym serca jest los małych dzieci. 

.


– Na pewno na Ukrainie potrzebne są lekarstwa, potrzebna jest żywność, odzież. Pamiętajmy o tym, że pomoc dla Ukrainy nie ma charakteru chwilowego. Ten kraj już poniósł ogromne straty. Gospodarka i cały ten system zaopatrzenia zostały zdestabilizowane. Miałem okazję osobiście to zobaczyć, chociażby w Rawie Ruskiej i Żółkwi, to są nasze miasta partnerskie, a jednocześnie miasta, które leżą najbliżej granicy. W sklepach praktycznie już niczego nie można kupić. W związku z tym pomoc dla mieszkańców będzie koniecznością nie na dzień, dwa, a dłuższy czas – ocenia. 

»» ROSYJSKA INWAZJA NA UKRAINĘ - zobacz serwis specjalny ««

***

Polskie Radio tymczasowo uruchomiło transmisję w czasie rzeczywistym sygnału Ukraińskiego Radia poprzez swoje nadajniki cyfrowe w technologii DAB+. Sygnał publicznego ukraińskiego nadawcy dostępny jest także w kanałach internetowych Polskiego Radia. Dzięki temu przebywający w Polsce Ukraińcy będą mogli łatwiej słuchać audycji swojego radia publicznego. 

***

Jak przyznaje Wojciech Żukowski, konieczne będzie wsparcie systemowe innych krajów dla Polski przyjmujących  uchodźców. – Ale dzisiaj my musimy wziąć na siebie tę pierwszą falę, w związku z tym musimy przygotować się, aby nie móc przyjąć coraz większą ilości uchodźców. My w pierwszym momencie przygotowaliśmy 200 miejsc. W tej chwili mamy już prawie 1000. Mamy prawo pewnie liczyć na to, że inne kraje nam pomogą – ocenia gość "Trójkowego komentarza dnia".

***

Tytuł audycji: Trójkowy komentarz dnia
Prowadzi: Bartłomiej Graczak
Gość: Wojciech Żukowski (burmistrz Tomaszowa lubelskiego)
Data emisji: 7.03.2022
Godzina emisji: 18.10

gs

Polecane