Ulice Limy i dzieci ulic
2016-04-14, 08:04 | aktualizacja 2016-04-14, 16:04
Dla ludzi z zewnątrz Peru to ślady świetności Inków zachowane w Machu Picchu, to monstrualne dzieła z Nazca, to wreszcie amazońska dżungla i buchająca przyroda.
Centrum życia tego raptem trzydziestomilionowego kraju, jednego z największych w Ameryce Południowej, to stolica. W Limie mieszka co trzeci Peruwiańczyk. Miasto puchnie w sposób niekontrolowany, rozrastając się na terenach, które nie nadają się do zamieszkania. Tam przybywająca ze wsi biedota wiejska zamienia się w biedotę miejską, powiększając rozległe, często nielegalne osiedla.
I tak żyje miasto, którego 30 proc. mieszkańców nie ma dostępu do toalet innych niż dziura w ziem i gdzie góra śmieci i przestępczość są codziennością. To tu, wedle szacunków, za dwie lub trzy dekady zabraknie wody, a już dziś dzieci ulicy stanowią problem, z którym nie rodzi sobie peruwiański rząd.
O 10.15 zapraszam na rozmowę z Beatą Szady, autorką książki "Ulica mnie woła. Życiorysy z Limy".
***
Do słuchania audycji "Do południa" zapraszam w czwartek (14.04) od godz. 9.05 do 12.00.