Reklama

reklama

Czas podsumowań. Nasze zyski i straty po wejściu do Unii

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Czas podsumowań. Nasze zyski i straty po wejściu do Unii
Iluminacja z hasłem "10 lat w Unii Europejskiej" na fasadzie Pałacu Prezydenckiego w WarszawieFoto: PAP/Paweł Supernak

Dokładnie 10 lat temu Polska stała się członkiem Unii Europejskiej. Po takim czasie można już pokusić się o podsumowanie tego okresu. Czy integracja europejska wyszła nam na dobre? Rozmawialiśmy o tym w "Europejskim Klubie Trójki".

Posłuchaj

Dekada w Unii Europejskiej. Co zmieniła akcesja? (Europejski Klub Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

Czy poza Unią Europejską istniała dziesięć lat temu alternatywa dla Polski? - Unia Europejska, która istniała wówczas od 12 lat, stawała się celem dalekowzrocznym i strategicznym z perspektywy wszystkich polskich formacji rządzących, które patrzyły na rozwój Polski. Nie było wówczas żadnych dyskusji, które by mogły mieć na to wpływ negatywny, z wyjątkiem środowisk mocno eurosceptycznych, które zawsze w Polsce były niszowe - komentuje prof. Wawrzyniec Konarski, politolog.

Bronisław Komorowski: jesteśmy pokoleniem szczęściarzy>>>

10 lat Polski w Unii Europejskiej: jak zmieniło się nasze życie?>>>
Zdaniem gościa Trójki nie było wówczas dla Polski innej opcji. - Pamiętam dość interesujące publikacje, które roztaczały hiobową wizję przed Polską jako członkiem Unii Europejskiej. Mieliśmy się stać poletkiem do absorpcji technologii importowanych, krajem neokolonialnym. Argumenty te bywają wysuwane i dziś, ale wtedy były one nieweryfikowalne - mówi politolog.

Czytaj więcej >>> EURANET <<<

Bartosz Marczuk, dziennikarz ekonomiczny przypomina, że już w latach 90. XX wieku większość naszych elit politycznych zgadzała się, by nasz geopolityczny projekt, jakim było wstąpienie do Unii Europejskiej i NATO, zrealizować. - Wydaje się, zwłaszcza w perspektywie tego, co się dzieje za naszą wschodnią granicą, bo Unia to nie jest jedynie twór ekonomiczny, ale również polityczny, że historia przyznała im rację - mówi redaktor.
W referendum, które zdecydowało o akcesji Polski do Unii Europejskiej wzięło udział blisko 59 proc. osób uprawnionych do głosowania. Za wstąpieniem do UE głosowało ok. 78 proc. Wynika z tego, jak wyjaśnia prowadzący program Jerzy Sosnowski, że czynnie integrację europejską poparła niecała połowa dorosłych obywateli Polski. Co z resztą? - Lęki przed integracją z jakąś nową strukturą, nową wspólnotą, która może nas jakoś ograniczyć były obecne. Mieliśmy wówczas jednocześnie do czynienia z rozpadem dużych i historycznie długich struktur: Jugosławia, Związek Radziecki, wyodrębnianie nowych państw - wyjaśnia prof. Krystyna Skarżyńska, psycholog społeczny. Te czynniki wpywały na poczucie niepewności u części polskiego społeczeństwa.

Historia w portalu PolskieRadio.pl >>>

Przewaga głosujących w referendum akcesyjnym "za" nie była jednak wcale wyraźna, a licząc tych, którzy w dniach 7-8 czerwca 2003 roku nie głosowali, właściwie nie istniała. Mimo tego - i mimo zastrzeżeń, jakie budzą rozmaite unijne praktyki - dziś, w zasadniczo dobrej ocenie naszego udziału w UE, Polacy są bardziej jednomyślni niż w innych kwestiach. 1 maja 2004 roku nasz kraj stał się pełnoprawnym członkiem Unii: co to zmieniło? Co powinno było się zmienić, a czego zmienić się nie udało? Jakie są wady i zalety naszego członkostwa, jakie perspektywy, skoro UE przechodzi niewątpliwie kryzys? A może kryzys to naturalny stan przedsięwzięcia, określanego przez ekspertów mianem "work in progress"?

Europa od kuchni >>>

Czego Polacy bali się wchodząc do Unii 10 lat temu? Jak prognozowano wówczas rozwój Europy? Jakie sektory zyskały najwięcej na integracji europejskiej? Posłuchaj całej audycji, którą poprowadził Jerzy Sosnowski!

W "Europejskim Klubie Trójki" gościli: z prof. Krystyna Skarżyńska - psycholog społeczny, prof. Wawrzyniec Konarski - politolog oraz Bartosz Marczuk - dziennikarz ekonomiczny.

Audycja powstała w ramach projektu Euranet Plus.

(sm, ei)

Polecane