Reklama

reklama

Minister pracy: pieniądze w OFE są środkami publicznymi, a nie prywatnymi

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Minister pracy: pieniądze w OFE są środkami publicznymi, a nie prywatnymi
Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy Foto: PR

Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślał w radiowej Trójce, że według opinii, które uzyskało ministerstwo finansów, reforma OFE jest zgodna z konstytucją.

Posłuchaj

Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz o reformie systemu emerytalnego (Salon polityczny Trójki/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy i polityki społecznej odpiera zarzuty, jakoby reforma systemu emerytalnego oznaczała likwidację OFE.

- Te zdania o pogrzebaniu OFE i mówienie, że zamknęliśmy drzwi za Otwartymi Funduszami Emerytalnymi są nieprawdziwe. Dotąd 70 procent osób, które są w funduszach, nie miała możliwości zdecydować, czy chcą do nich należeć, czy nie. My dajemy możliwość odkładania nowej składki w OFE lub ZUS - powiedział minister pracy w "Salonie politycznym Trójki" .

Wymieniał też korzyści, jakie wynikają z reformy. - Możliwości będą większe, bo uwalniamy inwestycyjnie OFE i będą mogły w bardziej elastyczny sposób inwestować. O to zabiegały od dawna. Jeśli chodzi o rozwiązanie związane z przejęciem części obligacyjnej, przeniesieniem do ZUS na specjalne subkonto w ramach drugiego filaru, to jest wersja bardzo dobra - wyjaśniał. Jak podkreślił, pieniądze zewidencjonowane w ZUS na specjalnym subkoncie, będą podlegały dziedziczeniu.

Jak podkreślił Kosiniak-Kamysz, wszystkie opinie, które otrzymało ministerstwo finansów mówią, że zmiany w systemie emerytalnym są zgodne z konstytucją.

Zdaniem ministra, nieskuteczne będą pozwy dotyczące reformy emerytalnej, zapowiadane przez prawników. Szykowany jest pozew zbiorowy w związku z przeniesieniem aktywów OFE do ZUS. Prawnicy będą się domagać, by środki osób, które przyłączą się do sprawy, pozostały w OFE do czasu rozstrzygnięcia czy ustawa jest zgodna z konstytucją. Liczbę takich osób szacują na milion.

- Przypomnę orzeczenie Sądu Najwyższego z 2008 r, w którym wyraźnie jest powiedziane, że środki zgromadzone w OFE są środkami publicznymi. Powtarzanie przez wiele osób teorii, że to są nasze prywatne środki, na naszych prywatnych kontach jest nieprawdziwe, ponieważ to jest składka obowiązkowa, którą każdy musi uiścić. Ona jest pobierana po to, żeby zyskać gwarancję emerytury - wyjaśniał minister pracy.

Władysław Kosiniak-Kamysz wypowiedział się też na temat pakietu Gwarancja dla młodych, który ma służyć aktywizacji młodych bezrobotnych. Jak powiedział, założenie tego programu to trafienie do regionów, gdzie bezrobocie osób do 25 roku życia jest wyższe niż 25 proc. W Polsce jest to 10 województw, ale programem objęte zostaną wszystkie regiony, bo do programu dołączono środki z Europejskiego Funduszu Społecznego i Funduszu Pracy.

Minister pracy poinformował też, że budżet na aktywne formy walki z bezrobociem będzie w przyszłym roku wynosił 5 mld zł, co stanowi wzrost w stosunku do bieżącego roku.

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji  "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy" , "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce" .

Władysław Kosiniak-Kamysz odniósł się też do pomysłu Jarosława Gowina, by rodziny wielodzietne miały w wyborach możliwość oddania głosów także w imieniu swoich dzieci. Minister pracy przyznał, że pomysł średnio mu się podoba.

- Lepiej zrobimy, wprowadzając różnego rodzaju ulgi i niższe koszty życia dla rodziny wielodzietnej. Walcząc ze stereotypami, które czasem stawiają równości pomiędzy rodziną wielodzietną a rodziną patologiczną - wyjaśnił.

Rozmawiała Beata Michniewicz.

bk

Polecane