Miller: w SLD nie ma miejsca dla ludzi, którzy wykorzystują siłę fizyczną

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Miller: w SLD nie ma miejsca dla ludzi, którzy wykorzystują siłę fizyczną
Leszek Miller w studiu Trójki Foto: PR

Przewodniczący SLD Leszek Miller zapewnia, że sprawa pobicia kobiety przez działacza partii nie zostanie zamieciona pod dywan.

Posłuchaj

Leszek Miller o aferze korupcyjnej w administracji i sprawie pobicia kobiety przez działacza w SLD (Salon polityczny Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

Tygodnik "Wprost" opisał skandal w zachodniopomorskim SLD. Jeden z działaczy z regionu miał podczas partyjnego pikniku pobić kobietę. Jego koledzy, według informacji medialnych, nie zareagowali.

- Szybko zostały podjęte właściwe kroki, kilkanaście dni po tym, gdy sprawa została podniesiona przez poszkodowaną. Poszkodowana zawiadomiła prokuraturę, ale prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania, natomiast została uruchomiona procedura wewnątrzpartyjnego sądzenia - wyjaśnił na antenie Trójki Leszek Miller .

Pobita kobieta skarżyła się, że początkowo nie znalazła zrozumienia w SLD. Leszek Miller obiecuje, że sprawa zostanie wyjaśniona. - To będzie właśnie przedmiotem wyjaśnienia sądu partyjnego, który zbierze się w piątek. Do tego czasu sąd musiał zapoznać się z materiałami - tłumaczył.

Gość "Salonu politycznego Trójki" podkreślił, że nic nie zostało zamiecione pod dywan. - Sąd ma za zadanie zająć się nie tylko sprawcą tego czynu, ale także odpowiedzieć na pytanie kto reagował, a jeżeli ktoś nie reagował, to dlaczego - dodał Miller. - Dla tego rodzaju ludzi, którzy wykorzystują swoją fizyczną i psychiczną przewagę, miejsca w SLD nie ma - zaznaczył szef SLD.

Leszek Miller w audycji odniósł się także do pomysłu utworzenia komisji śledczej w sprawie afery korupcyjnej w administracji. - Jeśli w tzw. aferze Rywina była potrzebna, a wtedy niesłusznie zresztą, przez całe lata uważano ją za największą aferę korupcyjną, gdzie nikt nie dał nikomu żadnej złotówki i nikt nie wziął żadnej złotówki, to tym bardziej jest potrzebna w sytuacji, w której codziennie dowiadujemy się o milionach krążących w walizkach. A może nawet o miliardach przechwytywanych przez wielkie grupy urzędników państwowych - powiedział Miller.

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji  "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy" , "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce" .

Szef SLD mówił w Trójce także o sytuacji gospodarczej kraju. Analitycy przewidują wzrost PKB na poziomie 1,3 procent.

- Co to jest jeden procent z kawałkiem w sytuacji, kiedy świat rozwija się na poziomie trzech procent PKB? Nasz dystans do świata rośnie zamiast maleć i naszym projektem jest uzyskanie wzrostu gospodarczego na przyzwoitym poziomie, czyli co najmniej 3-procent. Proszę pamiętać, że 1 procent wzrostu PKB kosztuje 4 procent wzrostu długu publicznego - wyjaśnił Miller.

Rozmawiała Beata Michniewicz.

(bk)

Polecane