Czy Centrum Antyterrorystyczne naprawdę nas chroni?

Specjaliści z Centrum twierdzą, że przez 5 lat jego działalności przekazali 1500 informacji o zagrożeniach. Uczestniczyli w zabezpieczaniu EURO 2012, a także wydarzeń, związanych z polskim przewodnictwem w Unii Europejskiej.

Czy Centrum Antyterrorystyczne naprawdę nas chroni?

Dyrektor Centrum Antyterrorystycznego ABW płk. Zbigniew Muszyński (P) i rzecznik prasowy ABW ppłk. Maciej Karczyński (L), podczas konferencji prasowej Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego nt. 5 lat funkcjonowania Centrum Antyterrorystycznego.

Foto: PAP/EPA/Tomasz Gzell

5 lat działalności Centrum Antyterrorystycznego. Komentują w "Pulsie Trójki" M. Opioła PiS i P. Olszewski PO. (Trójka/Puls Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

CAT powstało we wrześniu 2008 roku, głównie pod wpływem coraz częstszych doniesień o zamachach na świecie.

W jaki sposób możemy ocenić, czy Centrum działa dobrze? Jak zweryfikować jego pracę, skoro  działalność tej instytucji chroniona jest tajemnicą służbową?

Miedzy innymi o tym Damian Kwiek rozmawia w "Pulsie Trójki" z posłami z sejmowej komisji ds. służb specjalnych: Markiem Opiołą z PiS i Pawłem Olszewskim z PO.

"Najważniejszym wyznacznikiem tego czy Centrum działa dobrze i służby działają dobrze jest cisza" - uważa Paweł Olszewski. Jego zdaniem brak informacji o zagrożeniach jest dowodem na sprawne funkcjonowanie instytucji odpowiadających za bezpieczeństwo obywateli. Olszewski dodaje, że "w Polsce, pomimo zagrożeń, które były, nie wydarzyło się nic i służby w sposób skuteczny wykryły zawczasu te zagrożenia." Jak utrzymuje polityk PO, "mieliśmy spektakularną akcję związaną z realnym zagrożeniem atakiem terrorystycznym. (...) To była sprawa Brunona K."

"Pomysł Centrum Antyterrorystycznego powstał w 2006 roku, za czasów premiera Jarosława Kaczyńskiego. (...) Wtedy to powołano międzyresortowy zespół do spraw zagrożeń terrorystycznych a w 2007 powołano pełnomocnika do utworzenia biura" - podkreśla Marek Opioła.  Zdaniem polityka PiS, błędem premiera Donalda Tuska, było w 2008 roku, skonsolidowanie Centrum w ramach jednej służby specjalnej. Jak mówi Opioła: "zadaniem Centrum jest zbieranie i analizowanie informacji, które spływają z poszczególnych służb specjalnych, (...) nie może więc być tak, że Centrum podlega jednej z tych służb, w tym wypadku ABW". Poseł dodaje, ze w praktyce światowej takie centra koordynacyjne podlegają bezpośrednio premierowi lub prezydentowi i sugeruje, że podległość Centrum pod ABW, "powoduje rywalizację miedzy służbami a to jest źle dla ich funkcjonowania".

mc