Radosław Sikorski: broni chemicznej użył reżim Assada

- Rozbrojenie arsenału broni chemicznej nie oznacza, że reżim Baszara Assada uniknie kary za atak chemiczny - mówił w Trójce szef MSZ.

Radosław Sikorski: broni chemicznej użył reżim Assada

Radosław Sikorski

Foto: PR

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w "Salonie politycznym Trójki", m.in. o wojnie w Syrii
+
Dodaj do playlisty
+

Wielka Brytania, Francja i USA oczekują ”mocnej rezolucji” Rady Bezpieczeństwa w sprawie Syrii. Czy to może oznaczać, że plan z Genewy, uzgodniony przez Rosję i USA, nie jest do końca pewny? Rosja może inaczej zachować się podczas głosowania w Radzie Bezpieczeństwa, niż deklarowała to podczas rozmów z USA.

-  Spodziewam się, że będzie robiła trudności. Może nie chcieć przystać na mocny tekst rezolucji, dający możliwość użycia siły, gdyby reżim syryjski oszukiwał - mówił Radosław Sikorski w Trójce. Szef MSZ tłumaczył, że eksperci nie mogli przedstawić jasnego stanowiska w kwestii, kto dokonał ataku. Zaznaczył jednak, że trajektorie lotu rakiet pokazują, iż wystartowały one z terenów opanowanych przez siły reżimowe. - Ja nie mam wątpliwości, że był to atak ze strony reżimu. Co ciekawe, na jednej z rakiet stwierdzono napisy cyrylicą - powiedział Radosław Sikorski.

Sikorski wyjaśniał, że ”mocna rezolucja” to taka, która ustali harmonogram identyfikowania, zabezpieczania i niszczenia broni chemicznej, a także sankcje, które będą zastosowane, jeśli przyjęty twardy kalendarz zostanie naruszony.

Szef MSZ mówi, że taka rezolucja, wbrew pozorom, nie jest dla Assada złym rozwiązaniem. - Eliminuje tylko jeden ze sposobów, w który morduje on Syryjczyków. Ponad 90 procent ludzi jest mordowanych bronią konwencjonalną - mówił minister spraw zagranicznych. Uchronienie się przed zachodnim uderzeniem przez rezygnację z części tylko owego arsenału byłoby więc dla Baszara Assada dość atrakcyjne. Szef MSZ dodał, że Rosja miała interes, by zapobiec uderzeniu w reżim. A teraz, gdy wzięła współodpowiedzialność za wykonanie porozumienia, uzależniła od tego swój prestiż.

Minister przewiduje jeszcze sporo kłopotów. Podkreśla jednak, że argument siły podziałał w sprawie Syrii i pozostaje on nadal do dyspozycji. Radosław Sikorski dodał, że uderzenie jednorazowe mogłoby mieć rozmaite konsekwencje, niekoniecznie pożądane.

Minister przypomniał, że sekretarz generalny ONZ nazwał użycie broni chemicznej zbrodnią wojenną, która musi być ukarana. Rozbrojenie Syrii nie oznacza więc, że Assad uniknie kary. - Sprawcy ataku nie dostali immunitetu - mówił Sikorski.

Rozwiązanie pokojowe

Czy ”Die Welt” docenił, czy przecenił rolę Sikorskiego w dochodzeniu do pokojowego rozwiązania sprawy syryjskiej?  - To był element intensywnych rozmów. Pomysł, by zniszczyć arsenał chemiczny, rodził się niezależnie w kilku miejscach - mówił szef MSZ. - Jeśli to, że rozmawiałem o tym w ”Le Monde” z sekretarzem Kerrym, czy na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE w Wilnie, pomogło Rosjanom wrócić do tego pomysłu, to lepiej, a nie gorzej - powiedział Radosław Sikorski.

***

Czy w listopadzie Ukraina stowarzyszy się z Unią? Radosław Sikorski mówi, że chciałby, aby Wilno mogło ogłosić sukces Partnerstwa Wschodniego. Jak mówi, wiadomo już, że pełnego sukcesu nie będzie. Wiadomo już bowiem, że Armenia, która 3,5 roku negocjowała z Polską umowę stowarzyszeniową, wejdzie tylko do Unii Celnej. Decyzja tego kraju pojawiła się nagle. We wtorek szef MSZ spotka się ze swoim armeńskim odpowiednikiem i postara się dowiedzieć, co się stało.

Jak podsumował gość Trójki, pozostaje nadzieja, że podpiszemy umowę stowarzyszniową z Ukrainą, parafujemy z Gruzją i Mołdawią. Dodał, że toczy się obecnie rywalizacja między dwoma projektami integracyjnymi – europejskim i euroazjatyckim. – Jasne jest, który z nich wspiera Polska – powiedział.

Rozmawiała Beata Michniewicz

agkm