Kozłowska-Rajewicz: pensje w budżetówce są niskie, dlatego przyznawane są nagrody

Jeśli pracownicy administracji państwowej nie będą otrzymywać wystarczająco wysokich pensji lub cyklicznych nagród, to nie będzie komu wykonywać tej odpowiedzialnej pracy - uważa Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, pełnomocnik rządu ds. równego traktowania.

Kozłowska-Rajewicz: pensje w budżetówce są niskie, dlatego przyznawane są nagrody

Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, pełnomocnik rządu ds. równego traktowania

Foto: PR

Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, pełnomocnik rządu ds. równego traktowania o ministerialnych nagrodach i jawności płac (Salon polityczny Trójki/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, pełnomocnik rządu ds. równego traktowania i posłanka PO skomentowała w Trójce sprawę przyznania przez ministerstwa 21 mln zł nagród dla urzędników.

- W całym systemie budżetowym jest system niskich pensji i co jakiś czas, raz na kwartał, pracownicy dostają nagrody - wyjaśniła. Jak dodała, z roku na rok te nagrody maleją i obecnie są już bardzo niewielkie.

Zdaniem Kozłowskiej-Rajewicz, podnoszony przez opozycję pomysł, żeby w czasie kryzysu oszczędzać na nagrodach, jest niemożliwy do zrealizowania.

- Można dojść do granicy absurdu i w ogóle ludziom nie płacić pieniędzy, tylko wtedy będzie taki efekt, że nie będzie komu pracować. To jest administracja państwowa, odpowiedzialność jest duża - tłumaczyła.

Pełnomocnik rządu ds. równego traktowania odniosła się przy tej okazji także do oczekiwań związkowców z OPZZ, którzy domagają się, by wszystkie pensje w Polsce były ujawniane.

- To byłoby piekło zawiści i pretensji - uznała Kozłowska-Rajewicz. Jej zdaniem jawność płac powinna ograniczać się do ważnych osób pracujących w instytucjach publicznych, czyli należących do Skarbu Państwa lub w spółkach giełdowych. - Pozostali mają prawo do prywatności - uznała posłanka PO.

Jej zdaniem takie rozwiązanie nie pomogłoby w kontrolowaniu różnic w płacach mężczyzn i kobiet.

Lepszym rozwiązaniem jest według Kozłowskiej-Rajewicz konieczność dostarczania obowiązkowych sprawozdań płacowych przez firmy. Dzięki temu można byłoby na bieżąco monitorować, jaka jest luka pomiędzy wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn. Wprowadzanie tego typu rozwiązań należy zacząć od podmiotów publicznych. Posłanka PO wyjaśniła, że potrzeba przynajmniej roku na to, by obowiązkowe raporty wprowadzić.

Rozmawiał Marcin Zaborski.

bk

Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.