Kiedy samoloty dla VIP-ów i jak zreformować służby specjalne?
O tym, m. innymi, rozmawiali: prezydent, premier, marszałkowie Sejmu i Senatu oraz przedstawiciele klubów parlamentarnych, podczas spotkania Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego z udziałem. m.innymi prezydenta, premiera i marszałków Sejmu i Senatu.
Foto: PAP/EPA/Jacek Turczyk
Zdaniem szefa prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisława Kozieja, dotychczas zakup samolotów dla VIP-ów nie udawał się z przyczyn politycznych. Teraz prezydent zaproponował, by kupić je po wyborach parlamentarnych w 2015 r. Natomiast wcześniej BBN i MON przeprowadzą w tej sprawie konsultacje z klubami parlamentarnymi.
Jak twierdzi generał Koziej, takie rozwiązanie pozwoli uniknąć kontrowersji, które do tej pory stały na przeszkodzie dokonania tego zakupu.
Efekty spotkania u prezydenta Komorowskiego analizowali goście "Pulsu Trójki" posłowie: Jacek Sasin z PiS i Marcin Kierwiński z PO.
"Nie ma zasadniczego sporu co do tego, że potrzebny jest zakup samolotów, którymi najważniejsze osoby w państwie będą realizowały swoje wizyty zagraniczne. Dziwi mnie natomiast koncepcja, by z tą decyzją czekać do następnych wyborów parlamentarnych. (...) Pamiętam obietnice Donalda Tuska, że zakup samolotów zostanie pilnie zrealizowany, szczególnie po tragedii w Smoleńsku.(...) mówiono nawet o jesieni 2010 roku. (...) Dziś słyszymy, że sprawa zostanie odłożona do 2016, 2017 roku" - dziwi się poseł Jacek Sasin.
"Zgadzam się z panam posłem Sasinem, że kupno samolotów dla VIP-ów, to sprawa ważna i pilna, (...) ale nie sposób nie zauważyć, że przez ostatnie ileś lat, ten zakup nie dochodził do skutku, bo ekipa rządząca atakowana była partie opozycyjne, że to wydatek nie potrzebny, ż władza >zajmuje się sama sobą<" - twierdzi Marcin Kierwiński. Polityk PO podkreśla, że tego rodzaju zakupów "nie realizuje się z roku na rok. (...) w takim przypadku wszelkie terminy biegną w latach. (...) Najważniejsze jest by inicjatywa ws. samolotów została uzgodniona tak, by niezależnie od tego, kto wygra przyszłe wybory, nowe samoloty zostały kupione."
Rada Bezpieczeństwa Narodowego omawiała też reformę służb specjalnych. Najwięcej kontrowersji wzbudza projekt autorstwa MSW, który zakłada m.innymi zmianę roli ABW. Służba ta miałaby się zajmować głównie zadaniami analitycznymi o charakterze strategicznym dla bezpieczeństwa państwa a tylko w wyjątkowych wypadkach podejmować działania operacyjne.
Marcin Kierwiński uważa, że taka zmiana roli służb jest potrzebna, bowiem "od wielu lat słyszymy, że te granice między kompetencjami poszczególnych służb są bardzo nieostre, że często służby konkurują ze sobą lub nie wiedząc o tym prowadza sprawy w tym samym zakresie, (...) to trzeba wreszcie usystematyzować" -mówi polityk PO i podkreśla, że w ramach reformy służb trzeba też uporządkować sprawę zbierania przez te służby informacji, w tym stosowania podsłuchów, "co od lat było naszym problemem"
Z pomysłem ograniczenia roli ABW do działań strategiczno-analitycznych, nie zgadza się Jacek Sasin. "Ta koncepcja wprowadza ogromny chaos w zarządzaniu służbami specjalnymi w Polsce. (...) Brak jednego ośrodka decyzyjnego nadzorującego i koordynującego pracę służb, musi powodować nakładanie się kompetencji i wchodzenie sobie w drogę. (...) ten projekt przewiduje podporządkowanie służb aż trzem ośrodkom decyzyjnym, (...) zaś przewidywany w projekcie zespół kontrolujący, nie ma kompetencji kierowniczych (..) a ponadto nie ma szans na jego apolityczność" - uważa polityk PiS.
Z gośćmi "Pulsu Trójki" rozmawiał Damian Kwiek.