Dlaczego od Napoleona Francuzi mówią "pijany jak Polak"?
2013-06-01, 10:06 | aktualizacja 2013-07-31, 13:07
Co ciekawe, tylko pozornie jest to obelga, bo tak naprawdę Napoleon Bonaparte niefortunnym zdaniem wyraził podziw dla Polaków. A skąd całe zmieszanie? W ramach akcji "Orzeł może" sprawdziliśmy, jak naprawdę jest ze stosunkiem Francuzów i Anglików do Polski i Polaków.
Posłuchaj
Jak sprawa wygląda nad Sekwaną badał paryski korespondent Polskiego Radia Marek Brzeziński. Zaczął on od rozprawienia się z określeniem "pijany jak Polak”. - To spadek po Napoleonie, który po szarży pod Somosierrą miał powiedzieć: pijcie jak Polacy, ale i bijcie się jak Polacy. Francuzy woleli niestety drugą część tego zdania wymazać ze zbiorowej śniadości – relacjonował Marek Brzeziński.
Dalej relacje polsko-francuskie zmieniały się w zależności od sytuacji politycznej i gospodarczej. - Pomoc i życzliwość spotkała Polaków w okresie Solidarności, pomoc płynęła też w czasie stanu wojennego. Później nastąpił kolejny zwrot i nagle to polski hydraulik miał odebrać pracę Francuzom – opowiadał korespondent Polskiego Radia.
Jednak tym, co niezmiennie doceniają Francuzi, jest polska kultura. - O Kieślowski mówi się z wielką czcią, a Sewerynowi i Pszoniakowi udało się, dzięki wielkiemu talentowi, przebić do grona szanowanych aktorów – dodał Marek Brzeziński.
O podobna analizę pokusił się także londyński korespondent Polskiego Radia Grzegorz Drymer, który sprawdził, jak to jest z Polakami w Wielkiej Brytanii. – Od kilu lat jeżdżąc po Wielkiej Brytanii, czy Irlandii oddaję się takiemu sportowi: wchodząc do restauracji czy hotelu od progu mówię „dzień dobry”. I czekam na reakcję – opowiadał Grzegorz Drymer. Co dzieje się dalej? O tym usłyszą państwo w dołączonym dźwięku. Zapraszamy.
Od 2 maja do 4 czerwca Trójka i "Gazeta Wyborcza" prowadzą wielką akcję społeczną "Orzeł może" , która ma na celu przekonanie Polaków do okazywania życzliwości, optymizmu i wiary we własne siły. Prezydent RP objął akcję honorowym patronatem.