700 tysięcy głodnych dzieci. "Bieda to nie problem ludzi z marginesu"
2013-01-02, 18:01 | aktualizacja 2013-01-03, 19:01
- Od 2011 rośnie w Polsce liczba ludzi żyjących w skrajnym ubóstwie. Dwa lata temu było ich 2,5 mln - powiedział Jerzy Zaborowski, dyrektor generalny Polskiego Czerwonego Krzyża.
Posłuchaj
Jak przypomina, organizacja całą swoją aktywność koncentruje obecnie w kraju. - Nie zajmujemy się pomocą zagraniczną, co robiliśmy w latach ubiegłych. W Polsce potrzeby są bardzo duże - ocenia gość "Pulsu Trójki". Na pomoc socjalną, doraźną dla osób w szczególnie trudnej sytuacji, PCK wydał w roku ubiegłym 5 mln złotych; wsparcie otrzymało 170 tysięcy osób.
Profesor Bugaj zwraca uwagę, że bieda jest zawsze względna. - Jest bieda afrykańska, polska i zachodnioeuropejska. One są różne, co jednak nie znaczy, że bieda we Francji jest mniej dotkliwa, czy mniej niwecząca szanse dzieci - ocenia ekonomista.
Szef Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża prognozuje, że kłopoty ekonomiczne mogą doprowadzić w Europie do czegoś na kształt arabskiej wiosny. Były doradca w Kancelarii Prezydenta jest jednak sceptyczny wobec tej opinii. Jak przypomina, ruchy w krajach arabskich zawsze miały polityczne podłoże. - Europejskie ruchu oburzonych wygasły, nie pojawili się liderzy, czy nowe pomysły - powiedział profesor Bugaj.
W ocenie gości "Pulsu Trójki" brak jest w Polsce rozwiązań systemowych. Najbardziej bolesnym problem stanowią głodne dzieci, których jest około 700 tysięcy -To jest wielki wstyd dla państwa, dla samorządów, dla wszystkich - podkreśla Jerzy Zaborowski. Jak dodaje ekonomista, skala problemu dobitnie pokazuje, że bieda nie jest problemem ludzi z marginesu.
Gośćmi "Pulsu Trójki byli: profesor Ryszard Bugaj, ekonomista i były doradca w Kancelarii Prezydenta, oraz Jerzy Zaborowski, dyrektor generalny Polskiego Czerwonego Krzyża.
Rozmawiał Damian Kwiek.