Zawiodła policja? Zamieszki podczas marszu
2012-11-12, 19:11 | aktualizacja 2012-11-12, 19:11
- W tym roku blokadę Marszu Niepodległości urządziła sama policja, to jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe - mówił w Trójce Jan Filip Staniłko, Instytut Sobieskiego.
Posłuchaj
176 zatrzymanych osób i 22 rannych policjantów - to bilans niedzielnych starć chuliganów z policją podczas Marszu Niepodległości w Warszawie. Prokuratura postawiła pierwsze zarzuty w tej sprawie. Dotyczą 5 osób, które policja oskarżyła o znieważanie funkcjonariuszy, udziału w zbiegowisku i naruszeniu nietykalności cielesnej.
Jan Filip Staniłko mówił w "Pulsie Trójki", że w ubiegłym roku bilans Święta Niepodległości był dużo gorszy. - Scenariusz z ubiegłego roku był jakąś dziwną plątaninom nieudolności. (…) W tym roku nie rozumiem zachowania policji, która próbowała zatrzymać 60 tysięcy ludzi, to jest przedziwne. Policja powinna chronić uczestników marszu przed tymi, którzy chcieli robić awantury i przed tymi, którzy chcieliby ich zablokować. W zeszłym roku była blokada, a w tym roku blokadę urządziła sama policja, to jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe - zaznaczył ekspert Instytutu Sobieskiego.
W niedzielę przez Warszawę przeszedł nie tylko Marsz Niepodległości. Swój marsz zorganizował m.in. także prezydent Bronisław Komorowski. Zdaniem Krzysztofa Iszkowskiego orientacja tegorocznych marszów "była o wiele bardziej skierowana na prawo”. - W zeszłym roku główną alternatywą wobec marszu prawicy była blokada zorganizowana przez lewicę. W tym roku główną alternatywą był marsz zorganizowany przez prezydenta, który zatrzymywał się m.in. pod pomnikiem Dmowskiego. Prezydent szedł w tym marszu z Romanem Giertychem, co pokazuje, że to święto jest świętem prawicowym - podkreślił dyrektor Planu Zmian - zaplecza eksperckiego Ruchu Palikota.