Fani wychodzą z cienia!
2012-11-07, 14:11 | aktualizacja 2012-11-07, 22:11
Dlaczego trzy żółwie ninja wyglądają głupio bez czwartego? Jak może skończyć zaangażowany mangowiec? I czy to wstyd przebrać się za ulubionego bohatera? Odpowiedzi szukamy w Trójce i w kinie.
Posłuchaj
Koniec października tego roku, dla fanów "Gwiezdnych Wojen", przejdzie do historii jako czas wielkiego ożywienia. Po ogłoszeniu, że wytwórnię Lucasfilm kupuje korporacja Disney, internet zapełnił się podobiznami Myszki Miki z gwiezdnym mieczem, statków kosmicznych w kształcie jej głowy i disney'owskich postaci w kosmicznej przestrzeni.
- Wielu fanów pogodziło się z tym, że aktorskiego, pełnometrażowego filmu w świecie Gwiezdnych Wojen już nie będzie, albo nie będzie przez najbliższych kilka lat. Nie dziwi więc, że nowe informacje dotyczące jednej z największych marek w świecie rozrywki, budzi żywy odzew, szczególnie wśród pasjonatów, geeków i nerdów - podkreśla Szymon Holcman z Gutek Film i wydawnictwa Kultura Gniewu.
W epoce internetu określenia te opisują osoby, które są tak mocno zaangażowane w swoje hobby i pasje, że na ich rzecz rezygnują z dużej części "normalnego" społecznego życia. - W popkulturze utrwalił się potoczny obraz maniaka, który siedzi w piwnicy otoczony komiksami i nie ma ochoty wchodzić w relacje z rówieśnikami. Ale już w filmie "Comic-Con. Epizod V: Fani kontratakują" widzimy zupełnie innych nerdów i geeków - wyjaśnia Holcman. Jak rozwijał się festiwal Comic-Con, który dziś gromadzi ponad 150 tysięcy fanów i twórców oraz co się dzieje w jego trakcie, dowiesz się słuchając całej rozmowy!
Posłuchaj więcej trójkowych audycji kulturalnych >>>
- Dziś bycie fanem to nie tylko bierne oglądanie dzieł kultury i popkultury, ale czynne uczestnictwo. Ten film pokazuje ludzi, którzy znajdują wspólny język, znajdują swoje "plemię". "Comic-Con" zachęca, by pochwalić się swoim fanostwem, wyjść z nim do świata - dodaje filmoznawca.
- W Japonii wielkiego fana określa się mianem otaku. To słowo ma jednak zabarwienie negatywne, gdyż taki fan odcina się od społeczeństwa, a myśli jedynie o tym, by zaspokoić swoje pragnienie posiadania kolejnego gadżetu, stroju, a jego pasja przeradza się w obsesję - wyjaśnia Martyna Antoniak, zainteresowana kulturą mangi i anime.