Czarzasty: premier jest PR-owskim oszustem
Obserwuję aferę taśmową i się śmieje – przyznaje Włodzimierza Czarzasty, szef SLD na Mazowszu. Gość "Salonu politycznego Trójki" skomentował m.in. zapowiedź premiera Donalda Tuska powrotu do ustawy, która odpolityczni spółki skarbu państwa.
Włodzimierz Czarzasty
Foto: PRSA
Jej celem jest zablokowanie obsadzania spółek skarbu państwa z polityczno-towarzyskiego klucza.
- Jeśli Tusk mówi, że "straszne rzeczy dzieją się w PSL", to zastanawiam się, co zrobił z takim Aleksandrem Gradem – powiedział w "Salonie politycznym Trójki" Czarzasty. (Były minister skarbu państwa został powołany na prezesa spółek Polskiej Grupy Energetycznej, odpowiedzialnej za budwę pierwszej elektrowni atomowej w Polsce).
Czarzasty powiątpiewa w kompetencje Grada. Twierdzi, że wystartuje na szefa spółki energetyki jądrowej i wygra. Przyznaje, że tak samo jak Grad nie zna się na tym. - Czy Grad prowadził kiedykolwiek kiosk Ruchu? – pyta Czarzasty. Przypomina, że prowadził m.in. spółkę giełdową oraz inną, której podwoił zyski. - Dość zakłamania – mówi Czarzasty. - Jak można PSL dawać po łapach robiąc codziennie to samo - pyta. - To jest zakłamanie, fałsz. PR-owski oszust Tusk, Donald - powiedział Czarzasty.
Na pytanie, czy premier upokorzył Waldemara Pawlaka odpowiedział, że na jego miejscu wyszedłby z rządu. - Jestem chłopem jak on. Dziwię się, że to zniósł - powiedział Czarzasty. Przyznaje jednocześnie, że PSL może wytrzymać każdy stopień upokorzenia.
Rozmawiała Beata Michniewicz