Czarzasty: niewybieralni okazali się wybieralni

Przewodniczący Stowarzyszenia Ordynacka Włodzimierz Czarzasty został wybrany na szefa SLD na Mazowszu. Na pytanie, czym przekonał do siebie koleżanki i kolegów, odpowiedział: "urokiem osobistym".

Czarzasty: niewybieralni okazali się wybieralni

Włodzimierz Czarzasty

Foto: PRSA

Salon polityczny Trójki 17 kwietnia 2012
+
Dodaj do playlisty
+

- Mówiąc poważnie, po pierwsze przedstawiłem bardzo dokładny plan działania SLD na najbliższe dwa i pół roku - powiedział gość "Salonu politycznego Trójki". Jak dodał, główny punkt tego planu to "całkowite otwarcie się" na wszystkie ruchy, stowarzyszenia obywatelskie i fundacje.
Podpisanie umów z nimi ma na celu tworzenie silnych koalicji w regionie, co - według Czarzastego - jest potrzebne, by wygrać wybory. - Trzeba natychmiast podpisać umowy, wybrać kandydatów, zacząć tych kandydatów do wyborów przygotowywać, wzmocnić struktury, przygotować się do wyborów i wygrać te wybory - podkreślił.
W mediach pojawiała się wcześniej informacja, że Czarzasty został szefem SLD na Mazowszu, bo jeździł po regionie i obiecywał stanowiska w Radach Nadzorczych. - To jest tak głupie, że nawet nie chce mi się tego komentować - odpowiedział na ten zarzut. - Po pierwsze ja nie mam stanowisk w Radach Nadzorczych, po drugie, miejsce w Radach może obiecywać minister skarbu w rządzie Donalda Tuska - podkreślił.
Gdy prowadząca audycję Beata Michniewicz przypomniała, że były prezydent Aleksander Kwaśniewski kiedyś zasugerował, że Czarzasty jest "niewybieralny", gość Trójki odpowiedział, że wyszło na to, że "niewybieralni okazali się wybieralni, a nieomylini, okazali się omylni". Dodał jednak, że nie jest z natury złośliwy, więc nie będzie tego wypominał byłemu prezydentowi.


Audycji "Salon polityczny Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o 8.13. Zapraszamy.

(kk)

Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.