Wszystko w rękach (i słowach) Gaucka
2012-03-19, 10:03 | aktualizacja 2012-03-19, 17:03
Kazimierz Wóycicki (dziennikarz): Po wpadkach dwóch ostatnich dzierżycieli urzędu prezydenta w Niemczech, teraz Joachim Gauck musi przywrócić prestiż głowie państwa.
Posłuchaj
Nowym prezydentem Niemiec został pastor Joachim Gauck. Aż 80 procent Niemców bardzo dobrze ocenia ten wybór. Po dwóch aferalnych odejściach poprzedników Niemcy mają znów osobistość na tym stanowisku. Pojawiły się już pierwsze komentarze, że silna osobowość Gaucka może nawet przyćmić postać kanclerz Angeli Merkel. Gauck cieszy się w Niemczech dużym szacunkiem i sympatią, nie oznacza to jednak, że nie wzbudza kontrowersji. – W ubiegłym roku w dość ostrym tonie skrytykował uczestników antybankowych protestów, określając ich akcję jako dziecinadę – donosi Wojciech Szymański, korespondent Polskiego Radia w Berlinie.
Kazimierz Wóycicki (dziennikarz) przyznaje, że prezydent w Niemczech formalnie nie ma zbyt dużej władzy, ale za to ma wielki nieformalny wpływ na politykę i "oddziaływuje słowem". – W polskiej polityce jest bardzo mało znaczących przemówień, w polityce niemieckiej jest ich z kolei bardzo wiele – wskazuje gość Ernesta Zozunia. Jego zdaniem wystarczyło posłuchać mowy wstępnej Joachima Gaucka, by nie mieć wątpliwości, że poradzi on sobie z publicznymi, pozostającymi w pamięci przemówieniami . – To jest retor, ma niesamowitą siłę słowa – twierdzi dziennikarz.
Zdaniem Wóycickiego Gauck będzie ważną figurą w polityce niemieckiej, ale też europejskiej. – Dlatego, że on bardziej niż Merkel będzie starał się reprezentować wszystkie kraje postkomunistyczne – przekonuje gość Trójki.
"Trzy strony świata" na naszej antenie w poniedziałki i środy o godz. 16.45.
(pg)