"Wehikuł" i graficiarze
2012-02-17, 13:02 | aktualizacja 2012-02-18, 18:02
Na ścianach zrujnowanych od wojny kamienic na warszawskiej Woli pojawił się z początkiem lat 70. dziwny zestaw postaci: białych konturów, wymalowanych pospiesznie farbą.
Prowadzący audycję pamięta dobrze z dzieciństwa jedno z tych miejsc, na wysokości przystanku autobusowego przy ulicy Grzybowskiej.
Krążyła legenda, że to dzieło ocaleńca z getta, który zostawił w ten sposób ślad po swoich bliskich. Tymczasem naprawdę malowidła są dziełem osiemnastoletniego wówczas Włodzimierza Fruczka, który stworzył jedno z najciekawszych grafitti z okresu PRL.
Pojęcie "grafitti" kojarzy się na ogół z latami osiemdziesiątymi, lub z dekadami następnymi; ale autorzy albumu "Grafitti w Polsce. 1940-2010", Tomasz Sikorski i Marcin Rutkiewicz pokazują, że w tej dziedzinie, jeśli traktować ją odpowiednio szeroko, ciekawe rzeczy działy się też wcześniej.
Z pierwszym z nich spotkamy się w najbliższym "Wehikule", by porozmawiać o tym, co można było zobaczyć na murach polskich miast w latach 1959-1979.
A towarzyszyć nam będą m.in. po raz pierwszy w naszej audycji zespoły: Dwa Plus Jeden oraz Wiślanie 69 (ci grali całkiem po kalifornijsku!), oraz dawno niesłyszane Dżamble.
Zapraszamy w sobotę tuż po 18, Agnieszka Obszańska i Jerzy Sosnowski