Trójka|Salon polityczny Trójki
Schetyna: trwa budowanie atmosfery grozy
2011-12-14, 08:12 | aktualizacja 2016-11-29, 11:11
Wiceprzewodniczący PO uważa, że Polacy to mądry naród i zrozumieją, dlaczego muszą dołożyć się do ratowania strefy euro.
Posłuchaj
Grzegorz Schetyna, były marszałek Sejmu i wiceszef PO był gościem Salonu Politycznego Trójki. W rozmowie z Beatą Michniewicz przyznał, że nowe miejsce pracy – sejmowa komisja spraw zagranicznych przysparza mu dużo emocji.
- Szefowanie komisji to inne doświadczenie niż marszałkowanie – powiedział. – Tu też trzeba budować coś na kształt porozumienia, ale to trudne, bo są bardzo duże emocje.
Schetyna powiedział, że widać to szczególnie w takich dniach, jak we wtorek, kiedy komisja debatowała nad wnioskiem o wotum zaufania dla ministra spraw zagranicznych. Posłów wzburzyły fragmenty wystąpienia Radosława Sikorskiego w Berlinie. Na czwartek w Sejmie zapowiedziana jest debata w związku z tym wystąpieniem.
- Polska gospodarka, nasze bezpieczeństwo zależy od tego, jak funkcjonuje gospodarka, jak funkcjonuje strefa euro. Jeśli chcemy decydować o przyszłości Europy, musimy być w środku. Musimy być między tymi, którzy podejmują decyzje – mówił Grzegorz Schetyna. Jak rząd zamierza przekonać Polaków do tego, by zgodzili się udzielać pomocy Grekom i Włochom?
- Polacy są mądrzy i doświadczeni i wiedzą, że chodzi o globalne bezpieczeństwo – powiedział. – To jest system naczyń połączonych – zaznaczył szef komisji spraw zagranicznych. Dodał także, że wciąż nie wiadomo, o jakich sumach pomocy mówimy – szacunki wahają się od 4 do nawet 45 mld złotych.
- To bardziej budowanie atmosfery grozy – powiedział Grzegorz Schetyna. – Poczekajmy na analizy.
Grzegorz Schetyna przypomniał, że jeśli Polska jednak będzie musiała wyłożyć pieniądze, z pewnością będzie to oprocentowana pożyczka.
Schetyna w Salonie Politycznym Trójki odniósł się też do wtorkowego Marszu Solidarności i Niepodległości, który PiS zorganizowało w Warszawie. Wzięło w nim udział ok. 5 tys. osób.
- To jest prawo zgromadzeń i każdy ma prawo swoje poglądy prezentować. Mnie jest tylko trudno akceptować, że 13 grudnia, który jest datą bardzo symboliczną i własnością nas wszystkich jest wykorzystywany do bieżącej polityki, do ataku na rząd, na polską politykę zagraniczną – to powinniśmy umieć oddzielić.
Grzegorz Schetyna przyznał, że nie zgadza się także ze sposobem, w jaki Prawo i Sprawiedliwość chce przedłożyć pod obrady Sejmu okolicznościowe uchwały związane z 13 grudnia. Polityk zaznaczył, że w dobrym tonie jest ustalić treść takich uchwał podczas obrad prezydium, a potem przyjąć w izbie przez aklamację.
- Głos Sejmu jest wtedy bardziej słyszalny, jeżeli uchwała jest przyjmowana przez aklamację – uważa.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Trójka, wit