Debaty - złe dla Polski, ale dobre dla PO
Prof. Zdzisław Krasnodębski (socjolog): Wszyscy Polacy wiedzą, że politycy Platformy wypadają bardzo dobrze w telewizji.
Prof. Zdzisław Krasnodębski
Foto: Fot.: Polskie Radio
Prof. Zdzisław Krasnodębski, członek Stowarzyszenia Twórców dla Rzeczypospolitej, odnosząc się do propozycji Donalda Tuska zorganizowania serii publicznych debat telewizyjnych na tematy ważne dla Polski, powiedział, że jest to przykład choroby polskiej polityki. - Jest to tzw. pospolityka, tzn. zastąpienie realności wirtualną rzeczywistością - powiedział. Jego zdaniem telewizja TVN sama jest podmiotem politycznym. Dodał, że w takim wypadku propozycja PiS, by debaty zorganizować w miejscu innym niż telewizja, wydaje się rozsądniejsza, bowiem będzie można przeprowadzić bardziej merytoryczną dyskusję.
Odpowiedzialni za katastrofę
Dziś prokuratura wojskowa postawiła zarzuty w związku z katastrofą smoleńską byłemu szefowi 36. pułku specjalnego oraz byłemu dowódcy eskadry tupolewów. Zarzuca im niedopełnienia obowiązków w tym krytycznym locie. Prof. Zdzisław Krasnodębski przyznał, że ci dowódcy mogli nie dopatrzyć jakiś obowiązków, ale i tak przede wszystkim nie dopatrzylił ich premier i minister Radosław Sikorski, minister Tomasz Arabski i minister Bogdan Klich. Zdaniem gościa Trójki nie zadbano o środki bezpieczeństwo podczas tej wizyty. - Nie ulega wątpliwości, że prezydent nie powinien lecieć na to pastwisko zwane lotniskiem - stwierdził. - Negocjowanie z rządem niezaprzyjaźnionego z nami państwa tego, jak kto ma lecieć, w jaki sposób, to się ociera o zdradę stanu - dodał profesor.
"Salonu politycznego Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o 8.15.
(pg)