Embargo polityczne. Rosja dzieli UE
Artur Balazs (były minister rolnictwa): Embargo na warzywa z niektórych krajów UE jest podyktowane działaniem politycznym Kremla.
Artur Balazs
Foto: fot. PRSA
- To jest traktowanie Polski jako partnera, którego należy przeczołgać, przećwiczyć i pokazać, że nawet fakt, iż jesteśmy w UE, nie ratuje nas od traktowania z góry – powiedział Artur Balazs. - Nikt chyba nie wierzy, że Rosja chce chronić konsumentów bardziej niż Unia Europejska. Ochrona konsumentów w UE jest na najwyższym poziomie – powiedział gość Trójki.
Zdaniem byłego parlamentarzysty, została złamana solidarność europejska.
– Dopuściliśmy do sytuacji, w której Rosja może wybierać, która żywność jest zdrowa i dobra, a gdzie embargo nadal trwa. To bardzo zły sygnał – powiedział Balazs. - Nie było w ani jednym momencie sytuacji, w której Rosja miała tytuł do wprowadzenia embarga – dodał.
Według Artura Balazsa gra embargiem może być spowodowana wewnętrznymi sporami w Rosji. – Prezydent Dmitrij Miedwiediew mocno zabiega o wejście Rosji do WTO. Zdania w tej kwestii w są w Moskwie podzielone, a sam Władimir Putin ma ogromny dystans do tej sprawy. Wywołanie awantury mogłoby spowodować, że Unia Europejska zablokuje wejście Rosji do Światowej Organizacji Handlu i z tego Putin byłby zadowolony – uważa Artur Balazs.
Czechy i Grecja mogą od wczoraj wznowić eksport świeżych warzyw do Rosji. Embargo wprowadzone 2 czerwca z powodu wzrostu zarażeń bakterią E.coli zniesiono łącznie dla sześciu krajów. Eksportować swoje produkty mogą także: Duńczycy, Holendrzy, Belgowie i Hiszpanie. W kolejce czekają jeszcze eksporterzy z: Polski, Niemiec, Litwy, Łotwy, Irlandii i Włoch.
Audycji "Salon polityczny Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o godz. 8.13.
rk