"Zmartwychwstanie Jezusa" Mela Gibsona: "kwasowy trip" za 250 milionów dolarów
Mel Gibson idzie na całość: jego najnowsza produkcja, dwuczęściowe "Zmartwychwstanie Jezusa" będzie kosztowało ponad 250 mln. dolarów! To najdroższy film, jaki kiedykolwiek reżyserował australijski aktor.
Mel Gibson
Foto: AGFO, VIME, GIDA, ANVE/Backgrid/East News
"Zmartwychwstanie Jezusa" jest sequelem przebojowej "Pasji", która w 2004 roku szokowała ultra realistycznymi scenami biczowania i krzyżowania Chrystusa. Czym w tym przypadku chce zaszokować widownię Mel Gibson?
"Ambitny kwasowy trip": walki aniołów z demonami i Jezus w piekle
W legendarnej rzymskiej wytwórni Cinecittà w tajemnicy są realizowane zdjęcia do "Zmartwychwstanie Jezusa". Produkcja powstaje w formie dwóch oddzielnych filmów, z których każdy ma podobno budżet na poziomie ok. 125 mln. dolarów. Oznacza to, że łączny budżet oscyluje wokół gigantycznej nawet jak na dzisiejsze warunki kwoty ćwierć miliarda dolarów. To czyni "Zmartwychwstanie…" zdecydowanie najdroższym filmem (lub filmami), jaki Gibson kiedykolwiek wyreżyserował.
Akcja ma się rozpocząć po ukrzyżowaniu Chrystusa, by później ukazać jego zmartwychwstanie. Nie będzie to jednak typowa opowieść trzymająca się biblijnych tekstów. Sam Gibson określa swój projekt jako "niezwykle ambitny" i "kwasowy trip" (!), pełen efektów specjalnych, w tym walki aniołów i demonów oraz zstąpienie Chrystusa do piekła. Jak informuje serwis World of Reel ta część to swoisty, trzymający w napięciu thriller, mający uzasadnić ogromny budżet. Równocześnie, aby, jak twierdzi aktor-reżyser, uniknąć "zniechęcenia" widzów, w przeciwieństwie do "Pasji", dialogi w "Zmartwychwstaniu Chrystusa" mają być w języku angielskim.
Zdjęcia w 3D i Kasia Smutniak jako Maria
Już wcześniej Gibson sygnalizował, że chciałby przynajmniej część zdjęć zrealizować w systemie IMAX, czyli trójwymiarowym. To z kolei oznacza, że po pierwsze wykorzystano specjalistyczne kamery, co podraża koszty, oraz zawarto umowę z siecią IMAX na dystrybucję. A biorąc pod uwagę rozmach i skalę tej ambitnej historii - Gibson nigdy nie grzeszył skromnością - zdjęcia, które rozpoczęły się w październiku, przeciągną się i zakończą dopiero w czerwcu 2026 roku. A to także nie zapewni oszczędności budżetowych.
Jak już informowaliśmy, główni aktorzy "Pasji", czyli Jim Caviezel i Monica Bellucci, nie powrócą do obsady. Ich miejsce zajmują stosunkowo mniej znani aktorzy: fiński aktor Jaakko Ohtonen gra Jezusa, kubańska aktorka Mariela Garriga Marię Magdalenę, a urodzona w Polsce Kasia Smutniak wciela się w Marię. Włoch Pier Luigi Pasino zagra Piotra, a Riccardo Scamarcio w Poncjusza Piłata. Wciąż nie wiadomo jaką rolę przeznaczono dla Ruperta Everetta.
Lionsgate zaplanowało dwuczęściową premierę "Zmartwychwstania Chrystusa". Pierwsza zaplanowana jest na 26 marca 2027 roku (Wielki Piątek), a druga dokładnie 40 dni później, w czwartek 6 maja 2027 roku (Wniebowstąpienie).
Piotr Radecki