"Ta płyta to zbiór emocji". Nago w Trójce o "To nie było ciepłe lato :("

W audycji "Tu Myśliwiecka 3/5/7" Maciej Jankowski spotkał się z członkami zespołu nago -  Martyną Baranowską i Antonim Mąkosą - by porozmawiać o ich debiutanckim albumie "To nie było ciepłe lato :(", poruszając tematy nie tylko muzyki, lecz także dorastania, relacji i emocji.

"Ta płyta to zbiór emocji". Nago w Trójce o "To nie było ciepłe lato :("

Nago w Trójce

Foto: Stanisøáw Znojko/mat. prasowe

Członkowie zespołu nago, Antoni Mąkosa i Martyna Baranowska, byli gośćmi radiowej Trójki w audycji "Tu Myśliwiecka 3/5/7". W rozmowie z Maciejem Jankowskim opowiedzieli nie tylko o swojej płycie, lecz także o dorastaniu, niepokoju, emocjach zapisanych w polskich tekstach oraz indie-popowych melodiach.

"Ta płyta to zbiór emocji". Nago w Trójce

Jak powiedział Mąkosa, nie wie, czy ich płyta stanie się "głosem pokolenia", jednak oboje starali się zawrzeć w niej jak najwięcej emocji związanych z wchodzeniem w dorosłość.

- Mi się wydaje, że to jest taki głos nasz, a czy on będzie głosem pokolenia? To nie nam oceniać (...) Wiem może, do czego pijesz, bo to jest zbiór takich naszych przeżyć ostatnich lat i wchodzenia w taką dorosłość, takie "dorosławanie", ale takie wchodzenie w taką prawdziwą dorosłość i ta płyta to jest zbiór takich emocji związanych ze wchodzeniem w to i emocjami, trudnymi emocjami związanymi z tym, w czym nam przychodzi dorastać – powiedział Mąkosa.

Artyści podkreślali, że dużo miejsca na albumie zajmuje tematyka relacji oraz emocji im towarzyszących.

- Myślę, że takim zaczynkiem do tego, żeby w ogóle pisać w ten sposób, to była piosenka "Jasne", która była chyba jedną z pierwszych, nad którą pracowaliśmy przy tym albumie i ona, nie wiem, czy to wybrzmiało, jest o toksycznych relacjach, które zaczynamy w tym wieku rozpoznawać i zdawać sobie sprawę, że może one nie są naszym obowiązkiem. Nie jest naszym obowiązkiem to, żebyśmy z tymi relacjami zostali na zawsze. I czasem można się pewnych osób nie tyle co pozbyć, co wykluczyć ze swojego życia, jeśli nie wnoszą nic dobrego – mówi Mąkosa.

- Dużo mamy piosenek o relacjach po prostu. I "Motyl" jest taką piosenką, i "Nic na potem" jest taką piosenką - wylicza Martyna Baranowska.

- Robimy sobie taki mały przesiew tego, z kim chcemy być. I tak naprawdę zaczynamy poznawać, kim tak naprawdę jesteśmy. Bo wydaje mi się, że ten okres nastoletni lub lata 20. to jest dalej takie poszukiwanie i takie chodzenie po omacku. Przynajmniej dla mnie w tym momencie. W końcu zaczynam odkrywać, kim ja jestem i budować to, kim ja jestem = dodaje Antoni Mąkosa.

Posłuchaj audycji Trójki

Praca nad płytą była bardzo ciężka

Jak zaznacza Baranowska, proces powstawania albumu był wyjątkowo trudny i wymagający.

- To jest big deal i ta droga była długa i wyboista, i naprawdę - kłody pod nogi. Już nawet rozmawialiśmy między sobą, że tyle przeszliśmy i przeżyliśmy w związku z tą płytą, i stresu, i tak dalej, że jak przyszło nam już wydać tę pły­tę, to ciężko nam się tak cieszyć nią na maksa. Udało nam się i jesteśmy szczęśliwi z tego procesu - mówi Martyna Baranowska.

- Wydajemy wszystko sami, nad wszystkim musieliśmy czuwać, więc wymagało to od nas dużego czasu, zaangażowania, czasu, środków - podkreśla Baranowska.

Całości rozmowy możesz posłuchać tutaj.

Mateusz Wysokiński