Vin Diesel: są pieniądze na realizację ostatniej części "Szybkich i wściekłych"
Vin Diesel po raz kolejny podgrzał atmosferę wokół "Szybkich i wściekłych 11". Realizacja filmu wciąż nie może wyjść poza wstępne plany, ale aktor zapewnia, że teraz naprawdę wszystko jest na dobrej drodze.
Vin Diesel zapowiada, że produkcja "Szybkich i wściekłych 11" wkrótce ruszy
Foto: mat. prasowe
Seria zadebiutowała w 2001 roku filmem "Szybcy i wściekli" w reżyserii Roba Cohena. Od tego czasu powstało 10 głównych części, a także spin-off "Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw" (2019). Seria stała się jedną z najbardziej dochodowych w historii kina. Do tej pory zarobiła ponad 7,2 miliarda dolarów na całym świecie.
Koszty rosną, dochody spadają
Od blisko 25 lat "Wściekli i szybcy" jest jedną z najbardziej dochodowych serii filmowych. Nic dziwnego: wielbicieli szybkich samochodów i pięknych kobiet nie brakuje. A jednak ciągle są problemy z powstaniem 11. części, która wg Vina Diesela ma być zarazem ostatnia. Kłopoty są efektem coraz bardziej odjechanych w kosmos (dosłownie) scenariuszy, rosnących kosztów produkcji oraz malejących zysków. "Szybcy i wściekli X" kosztowali 340 mln dolarów, a zarobili na całym świecie 705 mln, co jest najniższym wynikiem w historii serii od ponad dekady. Czy można więc się dziwić, że Universal Pictures nie ma zamiaru wydawać kolejnej góry pieniędzy na kolejną część?
Universal Pictures da pieniądze?
Jednak ostatnio Vin Diesel opublikował na Instagramie zdjęcie zdjęcia i filmik z dyrektorem marketingu Universal, Michaelem Mosesem. Na zdjęciach Diesel ma na sobie koszulkę z napisem "Fast X: Part 2 Los Angeles Production 2025", a na innych ujęciach duet w sali projekcyjnej. Moses komentuje post słowami: "Driftujemy z Domem Toretto. Wszystko zaplanowane. Wszystko jest ogarnięte".
Te posty potwierdzałyby doniesienia The Wall Street Journal, że Universal Pictures rozważa kontynuację jedenastej i "ostatniej" głównej części serii "Szybcy i wściekli". Co nie zmienia faktu, że nie ma zatwierdzonego scenariusza, daty premiery, a obsada nie podpisała kontraktu. W artykule WSJ stwierdzono również, że realizacja najnowszego projektu scenariusza kosztowałaby około 250 milionów dolarów: a posty Mosesa sugerują, że te pieniądze w końcu jednak się znalazły.
Wyświetl ten post na Instagramie
Paul Walker powróci za sprawą CGI?
Czego można oczekiwać w ostatniej (przynajmniej na tę chwilę) części "Szybkich i wściekłych"? Vin Diesel, który rządzi wszystkim, wspominał nie tak dawno o "powrocie do źródeł, czyli na ulice Los Angeles" oraz, co wzbudziło najwięcej emocji, zapowiedział powrót postaci Briana O’Connera. Grał go Paul Walker, który zginął tragicznie 30 listopada 2013 roku w wypadku samochodowym, w trakcie prac nad siódmą częścią. Twórcy oddali mu hołd w poruszającym finale "Szybkich i wściekłych 7".
Diesel nie zdradził szczegółów technicznych "przywrócenia do żywych" Paula Walkera, jednak jest to możliwe i było to już wcześniej wykorzystywane w różnych filmach. Wiadomo tylko, że, podobnie jak w "Szybkich i wściekłych 7", wykorzystane mogą zostać techniki CGI, archiwalne materiały, a także bracia Walkera w roli dublerów.
Jeżeli wszystko pójdzie tak, jak zapowiada Vin Diesel, premiera ostatniej części "Szybkich i wściekłych" planowana jest na przełom wiosny i lata 2027 roku.
Piotr Radecki