"Never Tear Us Apart", czyli melodramatyczna historia od INXS

W teorii INXS miało prosty przepis na sukces. Mimo to ich kariera rozwijała się powoli. Kiedy jednak przyszedł czas na nagranie nowego albumu formacja postanowiła zmienić repertuar. W ten sposób doszło do wydania między innymi "Never Tear Us Apart"; historię tego utworu przypomniał z kolei Kuba Ambrożewski.

"Never Tear Us Apart", czyli melodramatyczna historia od INXS

Kadr z teledysku do piosenki "Never Tear Us Apart"

Foto: INXS - Never Tear Us Apart (Official Music Video)/Screen/YouTube

Swoją działalność INXS, bohatera kolejnej odsłony "Piosenki do Wyjaśnienia", rozpoczęła się w 1980 roku. Na sukces Australijczycy pracowali powoli, ale konsekwentnie. Zespół cierpliwie wydawał kolejne płyty; przy okazji przekonywał też wytwórnię, że są kolejną "wielką rzeczą". Przy okazji zespół miał też prosty - przynajmniej w teorii - przepis na sukces. Ten miał polegać na wypychaniu na front charyzmatycznego oraz przystojnego wokalisty grupy, Michaela Hutchence'a, oraz tworzeniu energicznych, popowych piosenek z rockowym zacięciem.

- W ten sposób INXS nagrali pięć albumów. Szósty po prostu musiał być przebojem - opowiada Kuba Ambrożewski. Jak z kolei wspominał muzyk grupy Kirk Pengilly, artyści chcieli stworzyć wtedy płytę, na której każdy numer będzie przebojem. Tak powstało wydane w 1987 roku "Kick". Na albumie z kolei pojawiło się "Never Tear Us Apart", czwarty, wydany już po premierze singiel promujący krążek.

"Never Tear Us Apart", czyli INXS zmienia repertuar

Prace nad przebojem rozpoczęły się od Andrew Farrissa, głównego kompozytora INXS. Muzyk stwierdził, że album nie może składać się wyłącznie z energicznych funkowych utworów. Rozpoczął więc poszukiwania nowych kierunków na piosenki. Efektem tego były ułożone przez niego na pianinie pierwsze akordy bluesowej ballady rodem z repertuaru Fatsa Domino.

Wspomniany już Hutchence zaczął się śmiać kiedy usłyszał melodię po raz pierwszy. Było to w końcu coś, czego INXS do tej pory nie grało. - Michael odnalazł jednak w utworze coś bardzo osobistego. Melodia wokalu, którą ułożył do akordów Farrissa, a także napisany przez niego tekst, były tego najlepszym świadectwem - zaznacza Kuba Ambrożewski. Utwór stał się w ten sposób wyznaniem skierowanej do partnerki wokalisty - Michele Bennett - z którą był w związku przez pięć lat. Była ona jego pierwszą miłością i bliską osobą aż do śmierci wokalisty w 1997 roku. Niestety też, wbrew intencji piosenki, para rozstała się niedługo po jej premierze.

INXS za żelazną kurtyną

Na uwagę zasługuje też teledysk do piosenki. Ta, ze względu na metrum i dystyngowaną atmosferę może przywoływać skojarzenia z walcem wiedeńskim. Przy okazji klipu INXS postanowił pójść tym tropem. Zdjęcia do teledysku zrealizowano więc w czeskiej Pradze. Tam też, co ciekawe, powstały klipy do "Guns in the Sky" oraz "New Sensation", wszystkie nakręcił Richard Lowenstein.

W marcu 2024 roku z kolei, przy okazji rocznicy wydania piosenki, INXS udostępniło krótki materiał ukazujący kulisy powstania teledysku do "Never Tear Us Apart". Zawarto w nim między innymi usunięte sceny z obrazu oraz rozmowy z Hutchencem i Farrissem.

Kamil Kucharski