"Son of the Blue Sky" Wilków. Anglojęzyczny hołd dla zmarłego kolegi
Wiele osób uznaje pojawienie się Wilków i ich pierwszej płyty za symboliczny początek nowej ery w polskiej muzyce. Na tym albumie też znalazł się utwór "Son of the Blue Sky" - śpiewana w języku angielskim piosenka i jedna z najbardziej znanych kompozycji grupy. Jej historię w "Piosence do Wyjaśnienia" przypomniał Kuba Ambrożewski.
Robert Gawliński podczas koncertu Wilków, 2001 rok
Foto: TVP/PAP- Jan Bogacz
Nagrane w 1991 roku "Son of the Blue Sky", o którym usłyszeliśmy w "Piosence do Wyjaśnienia", ukazało się na wydanym rok później debiutanckim albumie Wilków. Jej premierę uznaje się za symboliczne pojawienie się w Polsce rynku muzycznego z prawdziwego zdarzenia.
- Nowe czasy wymagały nowych twarzy. Choć w tym przypadku nie można było mówić o debiucie, a raczej o metamorfozie - zwraca uwagę Kuba Ambrożewski. - Wszak Robert Gawliński był jednym z symboli polskiego post punku i festiwalu w Jarocinie, jeszcze jako wokalista Madame - opowiada dziennikarz Trójki.
"Son of the Blue Sky": przełomowa piosenka zadedykowana zmarłemu koledze
Początki jego kolejnego zespołu, czyli Wilków, były jednak trudne i bolesne. Tuż przed rozpoczęciem sesji nagraniowych zmarł pierwszy basista grupy, Adam Żwirski. To jemu Robert Gawliński i reszta zespołu zadedykowali piosenkę.
Należy dodać, że Adam Żwirski przed śmiercią usłyszał "Son of the Blue Sky". - Jak wynika z relacji Gawlińskiego, Żwirski miał zareagować entuzjastycznie na wczesną wersję utworu, porównując ją do ballad Guns N' Roses - opowiada Kuba Ambrożewski.
Moda na angielski, czyli początek lat 90. w polskiej muzyce
"Son of the Blue Sky" mogło kojarzyć się z balladami Guns N' Roses również za sprawą angielskiego tekstu piosenki. Przypomnijmy, że to charakterystyczne zjawisko dla tego okresu w polskiej muzyce rockowej. Nowi wykonawcy zaczynali od anglojęzycznych kompozycji - poza Wilkami wymienić tu można Hey i Edytę Bartosiewicz.
Kamil Kucharski