Jak sprawić, by przestrzeń publiczna była "nasza"? Rozmowa z Bogną Świątkowską

Jak sprawić, żeby miasta były bardziej "nasze"? Na te pytanie w "Rozmowie z Trójką" odpowiedziała Bogna Świątkowska, prezeska Fundacji Nowej Kultury Bęc Zmiana.

Jak sprawić, by przestrzeń publiczna była "nasza"? Rozmowa z Bogną Świątkowską

Bogna Świątkowska - , prezeska Fundacji Nowej Kultury Bęc Zmiana

Foto: screen/youtube.com/PolskieRadio24_pl

Przestrzeń miejska bywa przytłaczająca i nieprzyjemna nie tylko dla przyjezdnych, ale także miejscowych. Jak sprawić, żeby miastowy czuł się lepiej w miejscu zamieszkania? O kwestiach życia w dużych miejscowościach porozmawialiśmy z Bogną Świątkowską, prezeską Fundacji Nowej Kultury Bęc Zmiana.

Jak polepszać sobie życie w mieście? Kiedy mieszkańcy reagują na problemy przestrzeni miejskiej?

Nie da się ukryć, że od życia w mieście zależy działanie samych mieszkańców. Jak powiedziała gościni Agnieszki Szydłowskiej w audycji "Rozmowa w Trójce", zaangażowanie ludności najczęściej wyczuwalne jest w trakcie występowania problemów w przestrzeni publicznej.

- To jest bardzo dynamiczny proces. Angażowania się obywateli w życie publiczne i miejskie nie należy wymagać - w takim sensie bardzo stabilnym. Ono zwykle się pojawia, kiedy są jakieś konflikty, kiedy sprawy są do załatwienia, kiedy rzeczywiście jesteśmy zmobilizowani, bo rządzą nami ludzie niekompetentni, bądź działają na naszą niekorzyść - powiedziała prezeska Fundacji Nowej Kultury Bęc Zmiana.

Prezeska Fundacja Nowej Kultury Bęc Zmiana przekonuje jednak, że dużo z założeń aktywistów miejskich zostało wpisanych w polityki miejskie i są one realizowane, więc zaangażowanie ma sens.



Czy sztuka jest wartościowa w przestrzeni publicznej?

Inną, istotną kwestią, którą została poruszona w trakcie rozmowy, jest sprawa sztuki w przestrzeni miejskiej, która spotyka się z dużą ilością zwolenników i przeciwników. Jak mówi gościni Trójki, w tej przestrzeni zaszły bardzo duże zmiany. O ile artyści potrafili kiedyś wpływać na wizerunek danego miejsca, o tyle teraz ich działania zostały przejęte przez ruchy miejskie, które potrafią skuteczniej realizować założenia.

- Zaszły bardzo ciekawe procesy w czasie ostatnich dwudziestu kilku lat. Był rzeczywiście taki moment, kiedy sztuka służyła do odzyskiwania miasta (...) Uważam jednak  fazę już za przebrzmiałą i minioną. Z wielu względów; postulaty stawiane przez artystów/artystki, zostały przejęte przez ruchy miejskie i skuteczniej realizowane. - mówi Świątkowska.

Czytaj także:

Mateusz Wysokiński