Sharon Stone o reboocie "Nagiego instynktu": "Powodzenia!"
Niedawno Joe Eszterhas zapowiedział, że pisze scenariusz reboota słynnego "Nagiego instynktu" i liczy, że Sharon Stone w nim zagra. Aktorka dość dosadnie odpowiedziała, co myśli o tym pomyśle.
Sharon Stone jako pisarka Catherine Tramell w thrillerze erotycznym "Nagi instynkt"
Foto: mat. prasowe
W 1992 roku thriller erotyczny "Nagi instynkt" Paule Verhoevena okazał się światowym hitem. A scena, kiedy nie mając majtek Sharon Stone zakłada nogę na nogę, przeszła do historii kina. Jednak nakręcony w 2006 roku sequel, również z Sharon Stone, okazał się całkowitą klapą.
Joe Eszterhas by chciał, ale Sharon Stone - nie
Joe Eszterhas, który ma na koncie takie hity, jak "Flashdance" (1983), "Nagi instynkt" (1992), "Sliver (1993) i "Showgirls" (1995) nie napisał nic od blisko 20 lat. Dlatego jego zapowiedź, że tworzy reboot "Nagiego instynktu" wzbudziła sporo emocji. Na dodatek kontrowersyjny scenarzysta podgrzał atmosferę anonsując, że jego dzieło będzie "anty-woke". A w rozmowie z portalem TheWrap powiedział, ze ma nadzieję, iż Sharon Stone powróci, chociaż nie w głównej roli.
Do tych planów odniosła się Sharon Stone podczas rozmowy w porannym programie telewizyjnym "Today". - Zapytałabym [Joe Eszterhasa – red.] po co to robisz? Ale jeśli chcesz, to życzę, ku...a, powodzenia! – stwierdziła 67-letnia aktorka. I to raczej jednoznacznie wskazuje, co myśli o propozycji, pośredniej co prawda, zagrania w kolejnym "Nagim instynkcie".
Orgazmiczna jazda dla widzów
Do pytań kwestionujących sens pisania tego scenariusza odniósł się sam Eszterhas - Tym, którzy pytają, po co 80-latek pisze erotyczny thriller odpowiadam: pogłoski o mojej filmowej impotencji są przesadzone i dyskryminujące ze względu na wiek! Mój partner do pisania mieszka gdzieś głęboko we mnie i nazywam go Pokręconym Człowieczkiem. Urodził się w mając 29 lat i umrze mając tyle samo. I mówi mi, że jest "wniebowzięty", pisząc ten tekst, by zapewnić widzom dziką i orgazmiczną jazdę - stwierdził w rozmowie z TheWrap.
Studio Amazon/MGM podpisało już podobno umowę z Eszterhasem, w której gwarantuje mu dwa mln dolarów z góry oraz kolejne dwa, jeśli projekt wejdzie w fazę produkcji. Plan jest prosty: skoro w zeszłym roku reboot "Wykidajły" okazał się sukcesem, to dlaczego nie spróbować z "Nagim instynktem"?
Piotr Radecki