Oliver Stone powraca na plan po 10 latach milczenia! Benicio del Toro w roli głównej

Blisko 10 lat Olivera Stone czekał na realizację projektu "White Lies", na który przez lata nie mógł znaleźć pieniędzy. Główną rolę zagra Benicio del Toro, a sam reżyser określa produkcję jako swój "ostatni wielki film".

Oliver Stone powraca na plan po 10 latach milczenia! Benicio del Toro w roli głównej

Oliver Stone

Foto: Shootpix/ABACA/Abaca/East News

Oliver Stone, jeden z najbardziej znaczących reżyserów lat 80. i 90., powraca po niemal dekadzie przerwy. Jeszcze tej jesieni w Tajlandii i we Włoszech maja ruszyć zdjęcia do jego nowego projektu "White Lies", w którym główną rolę zagra Benicio del Toro. Film to opowieść o rodzinie, błędach powtarzanych przez pokolenia i poszukiwaniu wolności.

Dekada bezskutecznych starań o pieniądze

Oliver Stone od lat zapowiadał, że chce zrealizować jeszcze jeden ambitny projekt. Po mocno zróżnicowanych reakcjach na "Snowdena" (2016) reżyser przez lata bezskutecznie szukał w Hollywood pieniędzy na kolejny projekt. Ostatecznie wsparcia udzielili mu europejscy producenci, a w rozmowie z włoskim tygodnikiem "L’Espresso" Stone potwierdził, że tym filmem będzie "White Lies", projekt dojrzewający od blisko dekady.

Uwalniająca podróż ku wolności

"White Lies" to historia rozpięta trwająca przez trzy pokolenia. Bohater (grany przez Benicio del Toro), który jako dziecko przeżył rozwód rodziców, w dorosłym życiu powtarza ich błędy w swoim małżeństwie i relacjach z synem. Uwięziony w swoim życiu, rzuca się w wir pełnej namiętności podróży ku wolności. Spotkanie z kobietą prowadzącą życie całkowicie odmienne od tego, które on prowadzi, daje mu szansę na przemianę… Oliver Stone sam napisał scenariusz i stanie za kamerą, a zdjęcia mają się rozpocząć jesienią we Włoszech i w Tajlandii.

Oliver Stone - oscarowy reżyser i mistrz kontrowersji

Kariera Olivera Stone’a to pasmo wielkich nagród i wielkich kontrowersji. Zdobył trzy Oscary - za scenariusz do "Midnight Express" (1978) oraz za reżyserię "Plutonu" (1986) i "Urodzonego 4 lipca" (1989). Z kolei "JFK" (1991, osiem nominacji do Oscara) stał się jednym z najgłośniejszych politycznych thrillerów lat 90.


Równocześnie ma w swoim dorobku również bardzo kontrowersyjne filmy dokumentalne: m.in. wywiady z Fidelem Castro ("Dowódca", 2003), hołd dla Hugo Chaweza ("Mi Amigo Hugo", 2014) czy cykl rozmów z Władimirem Putinem ("Oliver Stone vs. Putin", 2017). Ten ostatni, usprawiedliwiający działania rosyjskiego dyktatora, przyczynił się do jego problemów z finansowaniem nowych projektów w Hollywood.


Piotr Radecki