"Wydałem ostatnie 100 mln". Francis F. Coppola nie ma pieniędzy na nowy film

Francis Ford Coppola nie przejmuje się porażką "Megalopolis" i chce nakręcić swój kolejny film, "Glimpses of the Moon", musical w stylu lat 30. Problem w tym, że nie ma kto za niego zapłacić.

"Wydałem ostatnie 100 mln". Francis F. Coppola nie ma pieniędzy na nowy film

Francis Ford Coppola

Foto: Ovidiu Hrubaru/Shutterstock

"Megalopolis", ambitny i ale zarazem mocno kontrowersyjny projekt przygotowywany przez lata, był finansowany z pieniędzy samego Francisa F. Coppoli. A ponieważ przyniósł podobno ponad 100 milionów dolarów strat, 86-letni reżyser musi szukać pieniędzy na swój nowy projekt.  

Coppola: projekt gotowy, pieniędzy nie ma

Już w marcu Coppola w podcaście Tetragrammaton mówił, że "Glimpses of the Moon" znajduje się w fazie przedprodukcyjnej. Teraz, w rozmowie z Deadline, legendarny filmowiec potwierdził, że ten projekt jest już napisany i "gotowy do natychmiastowej realizacji". Jest jednak jeden, ale zasadniczy problem: ktoś musi go sfinansować.

- Rzecz w tym, że wydałem ostatnie sto milionów dolarów (…) Wiem, że to brzmi zabawnie, ale zazwyczaj ludzie, którzy robią takie rzeczy, mają miliard dolarów (…) Te 120 milionów dolarów to było więcej, niż zamierzałem - przyznaje reżyser, odnosząc się do produkcji "Megalopolis".


Klasyczna powieść, nowe zakończenie

"Glimpses of the Moon" jest adaptacją powieści Edith Wharton z początku "szalonych lat 20." i opowiada o małżeństwach, które rozstają się w pełnej zgodzie. Jednak szybko odkrywają, że rozstanie z kimś bliskim nie jest tak łatwe, jak sobie wyobrażali.

Coppola twierdzi, że nakręcił już kilka scen, a scenariusz jest "pełen piosenek Noëla Cowarda". Jest też nowy finał, który zastępuje to, co nazywa "słabym zakończeniem" powieści Wharton.

Bez streamingu będzie problem

I tu powracamy do podstawowej kwestii, czyli pieniędzy. Reżyser stracił na "Megalopolis" ok. 100 milionów dolarów, z jego wypowiedzi wynika, że w jego sakwach pojawiło się dno, więc teraz rozpaczliwie poszukuje finansowania. Zapowiada przy tym, że "Glimpses of the Moon" to produkcja "ze skromnym budżetem", ale co to właściwie oznacza?

Sytuację komplikuje także fakt, że Coppola nie chce podpisywać umów z platformami streamingowymi, argumentując, że "film będzie można oglądać wyłącznie na dużym ekranie". Jeśli dodać do tego deklarację, że "Film zawierać będzie wyraźne elementy taneczne i muzyczne. Zrobię z tego bardzo dziwaczną miksturę", którą wygłosił w wywiadzie dla The Telegraph, trudno się dziwić, że chętnych, by finansować to przedsięwzięcie, na razie brakuje.

Piotr Radecki/k