Michael Douglas kończy karierę aktorską. "Nie planuję powrotu"

Po sześciu dekadach Michael Douglas ogłosił przejście na aktorską emeryturę. - Zdałem sobie sprawę, że muszę przestać (…) Pracowałem bardzo ciężko przez prawie 60 lat i nie chcę być jedną z tych osób, które padły martwe na planie - wyznał.

Michael Douglas kończy karierę aktorską. "Nie planuję powrotu"

Michael Douglas zapowiedział, że kończy a aktorstwem. - Nie planuję powrotu - stwierdził

Foto: PAP/CTK

Podczas festiwalu w Karlovych Varach Michael Douglas, dwukrotny laureat Oscara, zaprezentował odnowioną wersję słynnego "Lotu nad kukułczym gniazdem", który wyprodukował. Podczas spotkania po projekcji potwierdził, że odszedł z aktorstwa. Przy okazji też gorzko skomentował sytuację w USA.

Michael Douglas: nie mam potrzeby grać

Michael Douglas pojawił się na 58. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Karlovych Varach jako gość specjalny. Przyjechał ze zrekonstruowaną cyfrowo wersją "Lotu nad kukułczym gniazdem" z 1975 roku - obsypanego Oscarami filmu, którego był producentem. Przypadająca w tym roku 50. rocznica premiery stała się też idealnym momentem na podsumowanie kariery. - W tej chwili naprawdę nie mam już potrzeby grać. I nie mam planów powrotu - zapowiedział aktor.


Ciche zakończenie oscarowej kariery

Syn legendy kina Kirka Douglasa i mąż znanej aktorki Catherine Zeta-Jones przez sześć dekad pozostawał jedną z najważniejszych postaci Hollywood. Oprócz statuetki za "Lot nad kukułczym gniazdem", którą odebrał jako producent najlepszego filmu, dostał także Oscara za najlepszą męską rolę pierwszoplanową w "Wall Street" (1987). Wystąpił m.in. w "Comie" (1978), "Fatalnym zauroczeniu" (1987), "Wojnie państwa Rose (1989), "Nagim instyncie" (1992) "Upadku" (1992), "Morderstwie doskonałym’ (1998) "Wielkim Liberace" (2013) czy serialu "Metoda Kominsky’ego" (2018-21). Mimo okazjonalnych występów w ostatnich latach, Douglas sugerował już wcześniej, że coraz mniej interesuje go granie.

Bardzo gorzka diagnoza Ameryki

Choć w Karlovych Varach głównym tematem była jego kariera, Douglas nie unikał rozmowy o amerykańskiej rzeczywistości. Z goryczą mówił o tym, że w USA "wszystko kręci się wokół pieniędzy", także polityka. Skrytykował fakt, że wpływ na wybory mają dziś głównie wielkie pieniądze i prywatne interesy - Ludzie głosują nie na programy, tylko na marki i marketing – stwierdził. - Martwi mnie to, jak blisko jesteśmy autokracji - dodał.

 


Piotr Radecki