Po latach hollywoodzkiego bojkotu Kevin Spacey powraca przed i za kamerę. Czy mu się uda?
Po ośmiu latach Kevin Spacey wraca na filmowe salony! Wygrany proces oczyścił go z oskarżeń o niewłaściwe zachowanie i molestowanie seksualne, pozwalając przyjechać do Cannes i planować nowe produkcje.
Zdjęcie ilustracyjne
Foto: Shutterstock/Yannik Bikker
Po dwóch dekadach przerwy Kevin Spacey powraca także na reżyserski stołek. W Cannes zaprezentowano zwiastun jego nowego filmu "Holiguards": widowiskowego thrillera z elementami science fiction. Spacey nie tylko reżyseruje, ale i gra jedną z głównych ról, a na ekranie zobaczymy także Dolpha Lundgrena, Tyrese’a Gibsona i Erica Robertsa.
Niezależna produkcja daje szansę na powrót
"Holiguards" to roboczy tytuł historii rozgrywającej się w niedalekiej przyszłości, gdzie dwie starożytne frakcje - Holiguards i Statiguards - toczą ukrytą wojnę o kontrolę nad ludzkością. W jej trakcie młoda kobieta odkrywa, że jest córką dwóch rywalizujących przywódców i może zakończyć konflikt. Tymczasem strateg Statiguards (w tej roli Spacey), używając armii kontrolowanych umysłowo cywilów, przygotowuje nuklearny atak na Paryż. Jego celem jest obudzenie starożytnej mocy znanej jako Prime.
Film, którego budżet wynosi 10 milionów dolarów i który znajduje się już w fazie postprodukcji, ma być początkiem nowej serii "Statiguards vs. Holiguards".
Upadek gwiazdy i oczyszczający proces
Kariera Spaceya uległa załamaniu w 2017 roku, gdy aktor został oskarżony przez kilka osób o molestowanie seksualne. W efekcie został niemal całkowicie usunięty z Hollywood, m.in. z hitowego serialu "House of Cards". Jednak w 2023 roku w głośnym procesie został uniewinniony, co umożliwiło mu powolny powrót do branży filmowej i m.in. na czerwone dywany Cannes.
Przyjechał tam po blisko 10-letniej przerwie, by promować "The Awakening", brytyjski niezależny thriller z wątkiem spiskowym, w którym wystąpił. Pojawił się także na uroczystej kolacji amfAR oraz gali Better World Fund. Podczas tego drugiego wydarzenia odebrał nagrodę za całokształt twórczości i w płomiennym, 10-minutowym przemówieniu skrytykował umieszczenie siebie na czarnej liście Hollywood. - Miło jest wrócić - oświadczył.
Aktorskie Oscary i średnie próby reżyserskie
Zanim jednak Spacey stał się bohaterem obyczajowego skandalu, był jednym z najwyżej cenionych aktorów swojego pokolenia. Znany z wyrazistych ról i charyzmatycznej osobowości był dwukrotnie nagrodzony Oscarem: za "Podejrzanych" (1995) i "American Beauty" (1999). Dotychczas wyreżyserował dwa filmy: dramat sensacyjny "Biały aligator" (1997) oraz muzyczne "Wielkie życie" (2004), które przyniosło mu nominację do Złotego Globu. W myśl zasady "do trzech razy sztuka" "Holiguards" mogą dla okazać się Kevina Spaceya powrotem w wielkim stylu.
Czytaj także:
Piotr Radecki/k