Wakacyjny kalendarz zjazdów niecodziennych. Gdzie wybrać się latem?
Zlot Królów, bliźniaków czy sobowtórów... Wakacyjny kalendarz obfituje w imprezy gromadzące ludzi z nietypowymi cechami bądź fanów rozmaitych rzeczy. Gdzie i kiedy się odbywają? To w audycji "Zapraszamy do Trójki" sprawdził Jacek Frentzel.
Dzień Spieczonego Bliźniaka w Czarnkowie, 2012 rok
Foto: PAP/Adam Ciereszko
Jak wakacje, to koncerty, festiwale i odpoczynek na świeżym powietrzu. Ale w przerwie od grillowania, zwiedzania, pływania czy wędrówek po szlakach można postawić też na spotkania z osobami, z którymi coś nas łączy. I nie musi to być od razu pokrewieństwo, ale na przykład wspólna pasja.
W ten sposób w wakacje wejść mogą na przykład miłośnicy dinozaurów. Każdy, dla kogo "Park Jurajski" i Flinstonowie to za mało, może wybrać się 5 lipca na zlot dinofanów w Bałtowie. - Zapraszamy wszystkich, i małych i dużych fanów dinozaurów - mówi w rozmowie z Jackiem Frentzlem Monika Pękala z bałtowskiego parku dinozaurów. - Bardzo mile widziane są wszelkiego rodzaju przebrania; radzimy popuścić wodze fantazji - zaznacza.
Gniezno ponownie miastem królów
Niewykluczone, że wśród fanów dinozaurów znajdą się osoby o nazwisku Król. Każdy, kto tak się nazywa, niedługo po zlocie w Bałtowie może udać się do Gniezna. Pierwsza stolica Polski w dniach 19-20 lipca stanie się miastem królów. A raczej Królów, bo osoby z tym nazwiskiem spotkają się tam w ramach drugiego już Zlotu Królów.
- Na Królów czeka certyfikat od nas, z miasta królewskiego; taki, aby mieli państwo pewność, że jest się Królem. Oczywiście przywdziejemy też papierową koronę na dzień koronacji, żeby ugościć po królewsku. Czekamy też, aby zrobić sobie z państwem zdjęcie w naszej średniowiecznej wiosce - zaprasza Monika Fifer z Urzędu Miejskiego w Gnieźnie.
Jubileuszowy zlot bliźniaków
Tak jak wśród fanów dinozaurów może pojawić się Król, tak wśród Królów mogą wystąpić bliźniaki. W tym przypadku rodzeństwo może wybrać się do Czarnkowa. Tam, na koniec wakacji (30 sierpnia), po raz 25. odbędzie się Dzień Spieczonego Bliźniaka.
- Zazwyczaj przyjeżdża do nas około stu par bliźniąt z różnych zakątków każdego kraju - opowiada Paweł Zajta z Miejskiego Centrum Kultury w Czarnkowie. - Są to bliźniaki, które mają dosłownie dwa albo trzy miesiące, są też takie, które skończyły grubo ponad 80 lat - dodaje w rozmowie z Jackiem Frentzlem.
qch/k