Urodziny klubu sierżanta Pieprza. Legendarny album Beatlesów ma już 58 lat

"Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band" to album pod wieloma względami wyjątkowy. Powstał po zakończeniu przez Beatlesów działalności koncertowej; nagrano go w niezwykłych jak na tamte czasy okolicznościach, a jednocześnie stanowi istną mieszankę gatunków muzycznych.

Urodziny klubu sierżanta Pieprza. Legendarny album Beatlesów ma już 58 lat

Okładka jubileuszowej edycji płyty "Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band"

Foto: mat. prasowe

"Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band" ukazało 26 maja 1967 roku. Co warto zaznaczyć, do dziś data premiery jest przedmiotem sporów. Wynika to z faktu, że w pierwszym terminie płyta pojawiła się jedynie na rynku brytyjskim. Dopiero później, 1 czerwca, trafiła do USA i powszechnej sprzedaży.

Prace nad ósmym krążkiem w swoim dorobku The Beatles rozpoczęli na początku grudnia 1966 roku w studiu Abbey Road, niedługo po zakończeniu działalności koncertowej i skupieniu się wyłącznie na komponowaniu oraz nagrywaniu piosenek. Nagrania pochłonęły czwórkę z Liverpoolu na niecałe pół roku, do kwietnia 1967.

Przełomowy klub sierżanta Pieprza

- To kamień milowy nie tylko w dyskografii The Beatles, ale w ogóle w historii rocka - stwierdził w 2017 roku znany słuchaczom Trójki Piotr Metz. - Ten album ukoronował przesunięcie akcentu z singla, który był wówczas podstawowym nośnikiem przebojów i kontaktu artysty z publicznością, na album jako główny środek wyrazu artystycznego. Album jako całość koncepcyjna, a nie jako zbiór piosenek - tłumaczył dziennikarz.

Wydawnictwo wyróżniało się nie tylko za sprawą muzyki, ale również pod względem wizualnym. Słynna dziś, kolorowa okładka albumu, z Beatlesami przebranymi za członków orkiestry wojskowej na tle tłumu znanych postaci, przykuwała oko. Do płyty z kolei dołączono teksty piosenek i zestaw gadżetów do wycinania.

Klub z przypadku

Pomysł na album i koncept "klubu" to zasługa Paula McCartneya. Muzyk wpadł na nie przypadkiem, podczas rozmowy w samolocie. McCartney otrzymał wówczas od Mala Evansa - muzyka z koncertowej ekipy Beatlesów - prośbę o podanie soli i pieprzu ("salt and pepper"). Paul usłyszał jednak słowa "sergeant pepper". A zaraz potem w jego głowie pojawiło się pytanie o to, kim może być wspomniany sierżant Pieprz...

- Wydaje mi się, że "Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band" uchwycił klimat panujący w tamtym roku i pozwolił wielu ludziom rozpocząć wszystko od nowa - komentuje Ringo Starr w książce dołączonej do jubileuszowej edycji krążka, wydanego przy okazji 50. rocznicy wydania albumu. A warto pamiętać, że płyta ukazała się tuż przed początkiem "lata miłości". Piosenki z niej po premierze grał więc na koncertach Jimi Hendrix. Oprócz tego, na festiwalu Woodstock w 1969 roku, swoją wersję "With a Little Help From My Friends" zaprezentował Joe Cocker.

Kamil Kucharski/k