Węgry blokują otwarcie negocjacji Ukrainy z UE. Sikorski: putinowska definicja pokoju
- Węgry mówią, że grają na rzecz pokoju. Nie przeszkadza im jednak putinowska definicja pokoju, że Ukraina ma skapitulować. Weto trudno jest obejść. Mam nadzieję, że wezmą to pod uwagę polscy nacjonaliści. Czy UE może być skuteczna, gdy np. przedłużanie sankcji na Rosję będzie blokowane przez jedno państwo członkowskie? - mówił w radiowej Trójce minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Węgry zablokowały otwarcie negocjacji Ukrainy z Unią Europejską. Chodzi o list z warunkami otwarcia rozmów, który polska prezydencja planowała wysłać do Kijowa. Tekst pisma uzyskał poparcie wszystkich krajów UE oprócz Węgier. Tymczasem w tej sprawie potrzebna jest decyzja jednomyślna.
- Gościem audycji radiowej Trójki "Bez Uników" (wtorek, 15.04, godz. 8:13) był minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Gość radiowej Trójki podkreślił, że nie ma zgody Węgier na rozpoczęcie negocjacji Ukrainy z UE. - Wczoraj otworzyłem klaster negocjacyjny z Albanią w dziedzinie wolnego rynku. Chcielibyśmy otworzyć przynajmniej pierwszy klaster z Ukrainą. Węgry stawiają jednak weto. Podobnie jest w sprawie 7 mld euro, które należą się krajom członkowskim z Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju (EPF) za dostawy sprzętu wojskowego dla Ukrainy. Węgry motywują to postulatami w dziedzinie poszanowania praw mniejszości, ale powody blokad ciągle się zmieniają. Władze w Budapeszcie domagają się już przywilejów dla swojej mniejszości w Ukrainie - powiedział Radosław Sikorski.
- Węgry mówią, że grają na rzecz pokoju. Nie przeszkadza im jednak putinowska definicja pokoju, że Ukraina ma skapitulować. Weto trudno jest obejść. Mam nadzieję, że wezmą to pod uwagę polscy nacjonaliści. Czy UE może być skuteczna, gdy np. przedłużanie sankcji na Rosję będzie blokowane przez jedno państwo członkowskie? - dodał szef polskiej dyplomacji.
Przypomniał w tym kontekście rezolucję Parlamentu Europejskiego dotyczącą obronności. - Nie było w niej nic, o czym mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński: jakoby instytucje europejskie chciały przejąć polski budżet obronny lub dowodzenie polską armią. To są mrzonki. Podobnymi straszyli brytyjscy eurofobowie przed brexitem - tłumaczył Sikorski.
Sankcje wobec Rosji. "Jest pole do przykręcenia śruby"
Podczas poniedziałkowego spotkania szefów dyplomacji państw członkowskich Unii Europejskiej w Luksemburgu rozmawiano też o potrzebie nałożenia na Rosję kolejnych sankcji po jej ostatnich atakach na Ukrainę. - Putin odczuwa bardzo duże trudności. Sypie mu się flota samolotów, inflacja, kończą się zasoby, nie zwiększa produkcji nawet w sektorze wojskowym. Dotychczasowe sankcje nałożone na Rosję w skali 1-10 wynoszą ok. 6. Ich egzekwowanie to ok. 3. Jest pole do przykręcenia śruby, chociażby ws. floty ceni, także na Bałtyku, dzięki której Rosja nadal może eksportować ropę. Mam nadzieję, że dojdzie do porozumienia węgiersko-ukraińskiego. Gdy USA zadecydują, że Putin jednak nie chce wojny, że trzeba zwiększyć na niego presję, Węgry posłuchają Waszyngtonu. Putin dostał szansę, USA wykonały gesty w jego stronę. Mógłby to przyjąć jako ustępstwa i zgodzić się na bezwarunkowe zawieszenie broni - podsumował szef polskiego MSZ.
Polska prezydencja sonduje już możliwości nałożenia na Rosję 17. pakietu sankcji. Ostatni raz Unia uderzyła restrykcjami w reżim w Moskwie pod koniec lutego, w trzecią rocznicę napaści Rosji na Ukrainę.
Źródło: Trójka/jt/kor