Dach nad głową albo pies - dramatyczny wybór osób w kryzysie bezdomności

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Dach nad głową albo pies - dramatyczny wybór osób w kryzysie bezdomności
Osoba w kryzysie bezdomności, która ma psa nie zostanie przyjęta do noclegowniFoto: Shutterstock

Okazuje się, że pies bądź kot, często jedyny przyjaciel osób w kryzysie bezdomności, jest też zarazem przeszkodą, by mogły one rozpocząć nowe, dobre życie. Czy naprawdę tych ludzi, i tak już dotkniętych życiowym dramatem, trzeba stawiać przed kolejnym, równie dramatycznym, wyborem?

Z badań przeprowadzonych w ośrodkach dla kobiet dotkniętych przemocą domową w Wielkiej Brytanii, Kanadzie i Stanach Zjednoczonych wynika, że aż, uwaga!, 94 procent kobiet posiadających zwierzęta przyznało, że gdyby mogły do ośrodka zabrać swojego czworonożnego przyjaciela, uciekłyby od przemocowych partnerów znacznie wcześniej.


Posłuchaj

3:47
Bezdomny z psem nie zostanie przyjęty do schroniska (Zapraszamy do Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

 

Masz psa? Nie masz noclegu!

W spokojnym, szczęśliwym domu często mieszka także szczęśliwy pies lub kot. Jednak kiedy dochodzi do sytuacji kryzysowych, sytuacja się zmienia. Okazuje się, że bardzo wiele kobiet nie decyduje się na odejście z przemocowego związku, ponieważ obawiają się właśnie o los ukochanego czworonoga. Schroniska i ośrodki pomocy dla kobiet nie przyjmują bowiem osób ze zwierzętami.

Tak dzieje się także w Polsce. - To powoduje, że kobiety zostają ze swoimi oprawcami, bo wiedzą, że inaczej to zwierzę straci zdrowie, albo życie. 40 procent kobiet pozostawało w związku do momentu, kiedy znalazły opiekę dla swojego pupila. A to czasami trwało bardzo długo - mówi działaczka Paulina Skowron-Baka, autorka książki "Feminizm to weganizm".

Przeczytaj także:


Systemowa niezdolność do pomocy

Samorządowe schroniska dla osób w kryzysie bezdomności, DPS czy schroniska dla kobiet doświadczających przemocy, są systemowo niezdolne do przyjmowania osób ze zwierzętami. - Tak po ludzku czuję, że to by była bardzo trudna i złożona sytuacja: zapewnienie pokarmu dla zwierzęcia, zapewnienie czystości. My zapewniamy opiekę ludziom, którzy sami potrzebują całodobowej opieki - argumentuje Ewa Chmielewska, dyrektorka jednego z warszawskich DPS-ów. I dodaje, że to nie jest nawet kwestia pieniędzy, lecz lokalu, pracowników i całej logistyki.

Potrzebna zmiana podejścia

Tymczasem powstają, choć bardzo nieliczne, placówki pozarządowe, dopuszczające obecność psów i kotów; jedną z nich jest schronisko dla kobiet Feminoteki. Jednak bardzo trudno się tam dostać, co wydaje się zrozumiałe.

Czy jest szansa na jakieś zmiany w tej sytuacji? - Gdybyśmy traktowali zwierzęta podobnie jak dzieci, jak innych członków rodziny, to myślę, że można by zupełnie inaczej traktować tę sytuację - usłyszał Trójkowy reporter.

Ale właśnie: trzeba inaczej traktować zwierzęta.


***

Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki
Prowadzi: 
Aneta Awtoniuk
Autor materiału reporterskiego: 
Józef Niewiarowski
Data emisji:
10.03.2025
Godzina emisji:
17.13

pr/kor

Polecane