Dach nad głową albo pies - dramatyczny wybór osób w kryzysie bezdomności
2025-03-10, 19:03 | aktualizacja 2025-03-10, 19:03
Okazuje się, że pies bądź kot, często jedyny przyjaciel osób w kryzysie bezdomności, jest też zarazem przeszkodą, by mogły one rozpocząć nowe, dobre życie. Czy naprawdę tych ludzi, i tak już dotkniętych życiowym dramatem, trzeba stawiać przed kolejnym, równie dramatycznym, wyborem?
Z badań przeprowadzonych w ośrodkach dla kobiet dotkniętych przemocą domową w Wielkiej Brytanii, Kanadzie i Stanach Zjednoczonych wynika, że aż, uwaga!, 94 procent kobiet posiadających zwierzęta przyznało, że gdyby mogły do ośrodka zabrać swojego czworonożnego przyjaciela, uciekłyby od przemocowych partnerów znacznie wcześniej.
Posłuchaj
Masz psa? Nie masz noclegu!
W spokojnym, szczęśliwym domu często mieszka także szczęśliwy pies lub kot. Jednak kiedy dochodzi do sytuacji kryzysowych, sytuacja się zmienia. Okazuje się, że bardzo wiele kobiet nie decyduje się na odejście z przemocowego związku, ponieważ obawiają się właśnie o los ukochanego czworonoga. Schroniska i ośrodki pomocy dla kobiet nie przyjmują bowiem osób ze zwierzętami.
Tak dzieje się także w Polsce. - To powoduje, że kobiety zostają ze swoimi oprawcami, bo wiedzą, że inaczej to zwierzę straci zdrowie, albo życie. 40 procent kobiet pozostawało w związku do momentu, kiedy znalazły opiekę dla swojego pupila. A to czasami trwało bardzo długo - mówi działaczka Paulina Skowron-Baka, autorka książki "Feminizm to weganizm".
Przeczytaj także:
- Czworonożny przyjaciel człowieka - fakty i mity relacji ze zwierzakami
- Przez miłość do zwierząt i przyrody do empatii wobec ludzi
- Już ponad 130 tysięcy osób wsparło ideę Zwierzogrania. Wielka Orkiestra zagra dla zwierząt w maju!
Systemowa niezdolność do pomocy
Samorządowe schroniska dla osób w kryzysie bezdomności, DPS czy schroniska dla kobiet doświadczających przemocy, są systemowo niezdolne do przyjmowania osób ze zwierzętami. - Tak po ludzku czuję, że to by była bardzo trudna i złożona sytuacja: zapewnienie pokarmu dla zwierzęcia, zapewnienie czystości. My zapewniamy opiekę ludziom, którzy sami potrzebują całodobowej opieki - argumentuje Ewa Chmielewska, dyrektorka jednego z warszawskich DPS-ów. I dodaje, że to nie jest nawet kwestia pieniędzy, lecz lokalu, pracowników i całej logistyki.
Potrzebna zmiana podejścia
Tymczasem powstają, choć bardzo nieliczne, placówki pozarządowe, dopuszczające obecność psów i kotów; jedną z nich jest schronisko dla kobiet Feminoteki. Jednak bardzo trudno się tam dostać, co wydaje się zrozumiałe.
Czy jest szansa na jakieś zmiany w tej sytuacji? - Gdybyśmy traktowali zwierzęta podobnie jak dzieci, jak innych członków rodziny, to myślę, że można by zupełnie inaczej traktować tę sytuację - usłyszał Trójkowy reporter.
Ale właśnie: trzeba inaczej traktować zwierzęta.
***
Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki
Prowadzi: Aneta Awtoniuk
Autor materiału reporterskiego: Józef Niewiarowski
Data emisji: 10.03.2025
Godzina emisji: 17.13
pr/kor