Reklama

reklama

Ekologia na orbicie, czyli drewniany satelita robi różnicę

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Ekologia na orbicie, czyli drewniany satelita robi różnicę
LignoSat - japoński satelita w większości zbudowany z drewnaFoto: STR/AFP/East News

Japońscy naukowcy wysłali w kosmos pierwszego satelitę zbudowanego z… drewna. To eksperyment, ale może być lekarstwem na rosnące zanieczyszczenia orbity okołoziemskiej.

Problem rosnącego zanieczyszczenia dotyczy także kosmosu, a dokładniej - najbliższego otoczenia Ziemi. Ludzkość wystrzeliła już ok. 19 tys. satelitów, z których na orbicie pozostaje ok. 13 tys. Co się stało z pozostałymi? Spłonęły w ziemskiej atmosferze, jednak niecałkowicie…


Posłuchaj

5:23
LignoSat - pierwszy satelita z drewna w kosmosie (Zapraszmy do Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

 

Problem utylizacji satelity

Pomysł z drewnianym satelitą - nazywa się LignoSat - nie jest ekstrawagancją, ale ważnym eksperymentem ekologicznym mającym związek z narastającym zanieczyszczeniem przestrzeni orbitalnej i suborbitalnej Ziemi. Ekologia związana z wycinką drzew? Tak - zwłaszcza gdy porównamy to z zanieczyszczeniami powstającymi przy produkcji aluminium, tradycyjnie wykorzystywanego do budowy satelitów.

Jednak równie ważna jest kwestia utylizacji satelity, czyli jego likwidacji w momencie, kiedy przestanie być potrzebny. Na orbicie okołoziemskiej znajduje się obecnie ok. 13 tys. satelitów, z których blisko 20 procent (ok. trzech tysięcy) jest całkowicie martwych i bezużytecznych. Takie obiekty są sprowadzane w atmosferę, gdzie na skutek tarcia spalają się. Jednak nie w całości - i w tym tkwi problem.


Spalić drewno zamiast aluminium

- Satelity robi się zwykle z aluminium, a ono, spalając się w atmosferze, pozostawia malutkie cząstki, które przedostają się do atmosfery i w niej pozostają: w ten sposób powstaje zanieczyszczenie. Tymczasem satelita z drewna spłonie całkowicie, pozostawiając związki nieszkodliwe dla atmosfery - tłumaczy prof. Takao Doi z Uniwersytetu w Kioto, dwukrotny uczestnik misji kosmicznych, na wahadłowcach Columbia (1997) oraz Endeavour (2008). - Zanieczyszczenie aluminium rośnie i chcemy to zatrzymać - deklaruje.

Sprawa jest poważna, bowiem zawarte w atmosferze cząsteczki tlenku glinu (czyli aluminium) wpływają na pogodę, ale także zakłócają łączność.

Przeczytaj także:


Technika samurajskich sandałów w kosmosie

Jak zbudowany jest drewniany satelita LignoSat? Nie jest duży - to sześcian o boku 10 cm i wadze około kilograma. Najwięcej jest w nim drewna, z którego wykonano obudowę. Poza tym zawiera cienką ramę z aluminium podtrzymującą całą konstrukcję, czipy, podzespoły elektroniczne i inne elementy, w tym plastikowe.

Do budowy wykorzystano drewno magnoliowe z gatunku rosnącego wyłącznie w Japonii. Całość wykonana jest tradycyjną techniką, bez użycia klejów i gwoździ. Stosowano ją między innymi przy wyrobie sandałów dla samurajów, które musiały być wytrzymałe i wszechstronne.

To, co najważniejsze

Satelita jest już na stacji kosmicznej: w przestrzeń zostanie wypuszczony za mniej więcej miesiąc. Celem będzie zbadanie, jak drewno zachowuje się w przestrzeni kosmicznej, w temperaturach od -100 do +300°C. No i oczywiście czy satelita w ogóle zadziała.

- Kiedy satelita znajdzie się na orbicie, będzie musiał wykonać kilka zadań. Po pierwsze w ciągu 30 minut rozłożyć antenę. Jeżeli to się nie uda, nie nawiążemy z nim łączności. Tak więc to jest najważniejsze - wyjaśnia prof. Koji Murata. - Potem musimy sprawdzić, czy panele słoneczne produkują odpowiednią ilość energii. Dzięki temu będzie mogła zadziałać aparatura naukowa. Te dwa cele są absolutnie kluczowe - wskazuje.

 

***

Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki
Prowadzi: Robert Grzędowski
Autor materiału reporterskiego: Michał Strzałkowski
Data emisji: 8.11.2024
Godzina emisji: 6.49

pr/wmkor

Polecane