Reklama

reklama

Przemoc domowa wobec dzieci. Przerażająca skala zjawiska i szansa na zmiany

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Przemoc domowa wobec dzieci. Przerażająca skala zjawiska i szansa na zmiany
W "Klubie Trójki" powracamy do tematu przemocy wobec dzieciFoto: Bricolage/Shutterstock

Skala nieszczęść dotykających ofiary przemocy domowej pozostaje alarmująco wysoka. Rokrocznie na skutek aktów przemocy w polskich domach traci życie od 20 do 40 dzieci - to liczba odpowiadająca całej klasie szkolnej. Pełnej skali nie poznamy, bo nie każda tego typu sytuacja jest zgłoszona. Przyczyny są różne, a z przemocą dziecko może niestety zetknąć się w każdym domu.

O przemocy wobec dzieci i walce z tym zjawiskiem rozmawialiśmy w kolejnym wydaniu "Klubu Trójki". Gośćmi Katarzyny Stoparczyk byli autorka książki "Kwaśne jabłka" Magdalena Mieśnik, działaczka fundacji Dajemy Dzieciom Siłę Marta Sierakowska oraz pracownik socjalny Andrzej Falkiewicz.


Posłuchaj

48:40
Przemoc domowa wobec dzieci. Przerażająca skala zjawiska i szansa na zmiany (Klub Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

 

Z czego wynika przemoc domowa wobec dzieci?

- Przemoc może być w każdej rodzinie: tej biednej, i tej przeciętnej, jak i bogatej. Tutaj nie ma żadnej zasady - podkresla Magda Mieśnik. Reporterka w książce "Kwaśne jabłka" wraz z mężem Piotrem opowiedziała historie tych cichych, tragicznych bohaterów. Ile najmłodszych dzieci cierpi w podobny sposób we własnych domach i może je czekać podobny los? Tego nie wiadomo, ale możliwe, że jest to tylko wierzchołek góry lodowej, bo dzieci... cierpią w milczeniu, zastraszone, nieświadome swoich praw ani tego, gdzie szukać pomocy.

Trudno też określić przyczyny przemocy domowej wobec najmłodszych. - Nie ma tu niestety jednej odpowiedzi. Bierze się to z przepracowania rodziców, biedy lub niekompetencji. Dorastając, uczymy się matematyki, polskiego, ale nikt nas nie uczy, jak być rodzicem. Nie dokształcamy się w tym temacie. Tych przyczyn jest bardzo wiele - podkreśla gościni "Klubu Trójki".

Najczęściej czytane

- Dzieje się samo zło. Te dzieci są pokaleczone nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie. Dochodzenie do siebie po traumie przemocy trwa wiele lat, nawet całe życie. Najgorsze jest to, że dziecko, które było ofiarą przemocy, jak dorośnie, samo może stać się katem - mówiła poprzednio w "Klubie Trójki" Magda Mieśnik.

Przede wszystkim trzeba uwierzyć

Po traumatycznych przejściach w dzieciństwie dorosły może mieć problem ze zbudowaniem zdrowo funkcjonującej rodziny. Czy można coś z tym zrobić? - Trzeba im uwierzyć. To jest prosta sprawa. Tak naprawdę najtrudniejszy jest moment ujawnienia. Dziecko, które doświadcza krzywdzenia, czasem nawet nie czuje, że ma interes w tym, by to ujawniać. Natomiast z perspektywy naszej fundacji ten moment uwierzenia, powiedzenia: "jestem z tobą, wierzę w to, co mówisz", jest pierwszym momentem, który otwiera taką bramę do tego, by po pomoc sięgnąć - zaznacza Marta Sierakowska. Od kilku tygodni fundacja Dajemy Dzieciom Siłę prowadzi kampanię Dzieciństwo bez Przemocy, która jest wyrazem sprzeciwu wobec krzywdzenia dzieci w Polsce.

Działaczka zwraca również uwagę, że w ciągu ostatniej dekady sporo zmieniło się pod względem przyzwolenia na przemoc wobec dzieci. - 14 lat temu zmieniło się prawo i klaps, jak również każda inna forma przemocy wobec dzieci została prawnie zakazana. Przez ten czas, choć to nie są burzliwe i dynamiczne zmiany, solidną edukacją one się dokonują. Przemoc fizyczna wobec dzieci spadła o mniej więcej 10 punktów procentowych w ciągu ostatniej dekady; to bardzo dużo. Ciągle nam daleko do takiego stanu, w którym będziemy mogli spać spokojnie, ale ta zmiana jest możliwa i wszyscy jesteśmy za nią odpowiedzialni - zaznacza Magdalena Mieśnik.

Pomoc o każdej porze dnia

Pracownik socjalny Andrzej Falkiewicz od dawna działa na rzecz pomocy młodym ofiarom przemocy domowej. Odbiera telefony o każdej porze dnia i nocy; jedzie tam, gdzie dziecku dzieje się krzywda. - Nie czuję, że to jakieś bohaterstwo z mojej strony. Wiem, jak to zabrzmi, ale to najzwyklejsza rzecz, by starać się pomóc dziecku, które jest bezbronne - przyznaje gość radiowej Trójki.

- Służby takie jak pomoc społeczna zazwyczaj odwiedzają klientów do godz. 15.00. Rodzina zawsze się spodziewa wizyty; wywiady środowiskowe są umawiane przez pracownika socjalnego. Natomiast takie wyjścia w godzinach wieczornych czy nocnych są niezapowiedziane. Często dopiero wtedy widzimy, jak rodzina naprawdę funkcjonuje. Okazuje się, że nie jest to tak kolorowe; rysuje się wręcz smutny obraz - przyznaje pracownik socjalny. - Kiedy dostaję sygnał, że trzeba podjąć interwencję, to wiadomo, że w tej chwili coś złego się dzieje. Nie ukrywam, że najczęściej dotyczy to spożywania alkoholu przez rodziców. 90 procent pierwszych słów tych osób to "kto na nas doniósł". Potem się zaczyna od tego, że przecież dziecku nic nie jest, a rodzic trzyma się na nogach. Poza tym słyszymy, że dziecko jadło. Okazuje się, że jadło, ale tylko raz w ciągu dnia - opowiada.

***

Tytuł audycji: Klub Trójki
Prowadzi: Katarzyna Stoparczyk
Gościnie: Magda Mieśnik (dziennikarka, reportażystka), Marta Sierakowska (fundacja Dajemy Dzieciom Siłę), Andrzej Falkiewicz (pracownik socjalny)
Data emisji: 29.10.2024
Godzina emisji: 20.07

qch/wmkor

Polecane