"Ludzie": Beata Płomecka, nasz człowiek w Brukseli

Ale przecież praca to nie wszystko! Co robi, gdy nie informuje naszych słuchaczek i słuchaczy o nowych pomysłach czy decyzjach Ursuli von der Leyen, Roberty Metsoli czy eurodeputowanych oraz komisarzy? Jak odpoczywa od wielkiej polityki? I, co równie ważne, jak patrzy na Polskę z oddali? O tym – i wielu innych sprawach – Michał Nogaś rozmawiał w audycji "Ludzie" z Beatą Płomecką, korespondentką Polskiego Radia w Brukseli.

Posłuchaj

52:01

Beata Płomecka, nasz człowiek w Brukseli (Ludzie/Trójka)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Przed dziennikarką teraz wyjątkowe wyzwanie zawodowe. Na korytarzach unijnych instytucji jest gorąco; powstaje nowa Komisja Europejska, której skład poznamy być może do końca roku. Natomiast w styczniu swoją prezydenturę w UE rozpoczyna Polska. - Przez pół roku będzie, mam nadzieję, jeszcze więcej tych informacji unijnych na antenach Polskiego Radia. Takie przewodnictwo zdarza się raz na 14 lat. Ostatnia prezydencja Polski była w 2011 roku, więc to duże wydarzenie. Dla nas, korespondentów, na pewno obciążające, ale nikt tutaj nie narzeka - zapewnia gościni radiowej Trójki.

Czytaj także

• Artur Domosławski: latynoamerykańska literatura i muzyka były dla mnie magnesami
• Elżbieta Cherezińska, królowa powieści historycznych

Z Londynu do Brukseli

Przed rozpoczęciem pracy w Brukseli Beata Płomecka prezentowała informacje z Londynu. Była to współpraca z polską sekcją BBC. - Poznałam fantastycznych ludzi, którzy tam pracowali; bardzo się też rozwinęłam - wspomina dziennikarka.

Z Polskim Radiem jest natomiast związana od 1998 roku. Swój warsztat szlifowała w Szkole Dziennikarskiej Polskiego Radia, praktykowała w Informacyjnej Agencji Radiowej. - Bardziej słuchałam radia niż oglądałam telewizję, co teraz jest już dla niektórych oczywistością. Od zawsze lubiłam radio - opowiada Beata Płomecka. 

Rozmówczyni Michała Nogasia zaznacza, że często informacje, które dostarcza z Brukseli, rodzą się w bólach. To kwestia złożonych opisów w komunikatach UE czy potrzeba pełnego zrozumienia, i przełożenia na prosty język, danych tematów. - Jeżeli uda mi się coś powiedzieć zrozumiałym językiem i wyjaśnić, o co chodzi w danej informacji, to czuję satysfakcję - przyznaje.