Prokuratura w KRS. Kwiatkowski: działania w imię powagi państwa
2024-07-04, 09:07 | aktualizacja 2024-07-04, 17:07
- Te akta nie są własnością panów Schaba, Radzika czy Lasoty - powiedział w Programie 3 Polskiego Radia senator KO Krzysztof Kwiatkowski, komentując środową interwencję prokuratury w KRS. - Dla powagi państwa polskiego, prokuratorzy w asyście policji przeprowadzili swoje czynności, czyli rozpruli szafę - wyjaśnił polityk.
Krajowa Rada Sądownictwa przekazała w środę, że "policja i prokurator weszli bez zapowiedzi do siedziby Krajowej Rady Sądownictwa i żądają wydania dokumentacji rzeczników dyscyplinarnych pod ich nieobecność". Chodzi o biura zastępców rzecznika dyscyplinarnego: Przemysława Radzika, Michała Lasoty i Jakuba Iwańca.
- To prowokacja zaplanowana przez zastępców rzecznika dyscyplinarnego - ocenił w Programie 3 Polskiego Radia senator KO Krzysztof Kwiatkowski.
Powołanie zastępców rzecznika ad hoc. "Minister zachował się correct"
- Kilka miesięcy temu odebrano im 30 postępowań dyscyplinarnych, prowadzonych ze względów politycznych. Oni formalnie nie mogli ich prowadzić. Powołano rzeczników dyscyplinarnych ad hoc, do tych konkretnych spraw - to była decyzja ministra sprawiedliwości Adama Bodnara - przypomniał.
- Po tej decyzji oni mieli oddać te akta, a nie zrobili tego. Byli kilkakrotnie wzywani do oddania akt, ale tego nie zrobili, ale też dalej prowadzili czynności. Wzywali sędziów w ramach postępowań i chcieli nakładać na nich kary porządkowe, gdy ci, zgodnie z przepisami prawa, się nie stawiali, bo mówili: ale panowie tych spraw nie prowadzicie - wskazał.
- Dla powagi państwa polskiego, prokuratura musiała zrobić wszystko, żeby te akta odzyskać, te dokumenty nie są własnością panów Schaba, Radzika czy Lasoty - podkreślił Krzysztof Kwiatkowski.
Posłuchaj
Jego zdaniem "minister zachował się correct". - Ustanowił innych rzeczników, by ci już nie ścigali sędziów za sferę orzeczniczą. Motywowane były te postępowania względami politycznymi, a nie tym, że ktoś ukradł wiertarki lub kawałek kiełbasy, jak kiedyś pisowcy szkalowali środowisko sędziowskie - przypomniał.
Działania w imię "powagi państwa polskiego"
Jak mówił gość "Bez uników", w środę "przyszli prokuratorzy do biura KRS, bo tam są biura rzeczników dyscyplinarnych, i znowu wezwali do wydania tych akt". - Okazało się, że akta są w szafie pancernej, nie ma kluczyka, a pani, która jakoby miała mieć ten kluczyk, nie ma w pracy i nie wiadomo, kiedy będzie. To brzmi jak kabaret - stwierdził.
- W tym momencie, dla powagi państwa polskiego, prokuratorzy w asyście policji przeprowadzili swoje czynności, czyli rozpruli szafę - stwierdził Krzysztof Kwiatkowski.
Czytaj także:
- Afera hejterska. Bodnar: będą wnioski o uchylenie immunitetów czterech sędziów
- Kłopoty Macieja Wąsika. Komornik wszedł na jego konto bankowe
Zastępcy prokuratora generalnego w wydanym w środę stanowisku wyrazili głębokie zaniepokojenie działaniami podjętymi przez prokuraturę, "związanymi z wejściem do siedziby organu konstytucyjnego, jakim jest Krajowa Rada Sądownictwa". Pod stanowiskiem podpisali się: Krzysztof Sierak, Robert Hernand, Michał Ostrowski i Tomasz Janeczek.
***
Audycja: Bez uników
Prowadząca: Renata Grochal
Gość: Krzysztof Kwiatkowski (senator KO)
Data emisji: 4.07.2024
Godzina emisji: 8.15
Trójka/ mbl/ kormp