"Zwierzęta łowne": troska, egoizm i sekrety w nowym kryminale Anny Mazurek
2024-06-02, 10:06 | aktualizacja 2024-06-02, 10:06
- Bardzo lubiłam kryminały. Była nim też moja pierwsza powieść. (...) W konstrukcji tego świata najbardziej pociągająca jest ta figura detektywa lub policjanta, który rozwikła tajemnicę i świat wróci do porządku - opowiada Anna Mazurek. Niedawno do księgarni trafiła jej najnowsza książka pt. "Zwierzęta łowne". O nowym wydawnictwie, micie męskiego bohatera i pracy w teatrze autorka opowiedziała w kolejnym wydaniu "Pliku tekstowego".
Posłuchaj
Bohaterem nowej książki Anny Mazurek jest Jurek. Skończył on właśnie studia i nie wie, w którą stronę popchnąć swoje życie. Planuje przeczekać kryzys dwudziestego piątego roku życia u swojej ciotki Matyldy - właścicielki kilkunastu kotów i rozpadającego się domu. W tym celu wraca do swojej rodzinnej wsi, oddzielonej od reszty świata prastarym lasem.
Puszcza ma jednak swoje niezagojone rany. Zapomnieć o nich chcieliby wszyscy, zwłaszcza ciotka Jurka, miejscowi myśliwi oraz właściciel okolicznej ubojni drobiu. Spokojne życie we wsi przerywa zaginięcie młodej aktywistki. W dodatku do miejscowości powraca wyklęta Liszka...
"To opowieść o przetrwaniu, o radykalnym egoizmie i radykalnej trosce, o nieoczywistych sojuszach pomiędzy outsiderami, o powolnym upadku społeczności zbudowanej na przemocy i o potrzebie własnego miejsca, głosu, więzi i wspólnoty" - czytamy w opisie książki.
- Opowieść o mieście wyłonionym z morza, czyli książka "Bombaj/Mumbaj. Podszepty miasta"
- Magdalena Salik o książce "Wściek": nie ma tam elementów klasycznie przypisywanych fantastyce naukowej
Pomieszanie języków
Na stronach "Zwierząt łownych" czytelnik może się zetknąć z kilkoma sposobami wypowiedzi. Są one dopasowane do poszczególnych postaci. - Staram się zmieniać te języki. Większość książki jest napisana językiem prostym, dowcipnym, ale są też bardziej mroczne fragmenty, jak monolog Szeptuchy - opowiada Anna Mazurek.
Narratorem w książce jest Jurek. Jak wyjaśnia rozmówczyni Maxa Cegielskiego, pomysł na pisanie narracji w pierwszoosobowym trybie męskim miał być wyzwaniem dla autorki. - To trochę wzięło się z tego, że brakowało mi młodych postaci męskich, które starają się zrezygnować ze świata patriarchalnego, oferowanego przez ojców i wujków. (...) To też nie jest tak, że staram się zaszczepić w tym jakieś wykoncypowane idee. Po prostu stwierdziłam, że to będzie dla mnie wyzwanie, by stworzyć tę postać i zaszczepić w niej moją, kobiecą wrażliwość - wyjaśnia gościni radiowej Trójki.
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Plik tekstowy
Prowadzi: Max Cegielski
Gościni: Anna Mazurek
Data emisji: 1.06.2024
Godzina emisji: 20.07
qch/wmkor