Dziecinne, bezradne, angelizowane. Aleksandra Korczak o bohaterkach lektur szkolnych
Książka Aleksandry Korczak "Bezradne i romantyczne. Bohaterki lektur dla szkoły podstawowej" wzbudza gorące dyskusje. Teraz z autorką rozmawiał o niej Max Cegielski w audycji "Plik Tekstowy". I, jak to zwykle bywa, okazuje się, że kontekst jest o wiele szerszy.
Paweł Deląg jako Marek Winicjusz i Magda Mielcarz jako Ligia w ekranizacji "Quo Vadis" w reżyserii Jerzego Kawalerowicza
Foto: mat. prasowe
- Na lekcji polskiego grupka moich uczennic wpadła na pomysł, by policzyć, ile w lekturach szkolnych jest pierwszoplanowych postaci męskich i żeńskich. Okazało się, że tych drugich w zaskakująco wielu omawianych przez nas książkach nie było w ogóle! A te bohaterki, które grają pierwsze skrzypce, są do siebie łudząco podobne. Zorientowałem się też, że dylematy, którymi w przestrzeni szkolnej żyją nastolatki, można skojarzyć z bohaterkami literackimi. A niektóre z tych trudności dotyczą też rzeczywistości kobiet dorosłych - to cytat ze wstępu do książki Aleksandry Korczak "Bezradne i romantyczne. Bohaterki lektur dla szkoły podstawowej".
Kanon lektur: komu i czemu służy?
Powyższy cytat rozpoczął dyskusję na temat podstawy programowej i kanonu lektur w szkole podstawowej i ponadpodstawowej. Skąd się wziął kanonu lektur, kto go ułożył, komu i czemu ma służyć?
- Chciałabym, żeby opinia publiczna zdawała sobie sprawę, że nie ma tak dużego znaczenia, co wpiszemy do kanonu lektur, a większe znaczenie ma to, co zrobimy z nimi na lekcjach języka polskiego (…) W debacie dotyczącej kanonu lektur często zabierają głos osoby, które nie mają wyobrażenia o warsztacie dydaktycznym polonisty, ale też nie mają pojęcia podstawie programowej. A to w podstawie programowej wyartykułowane są cele nauczania zgodnie z którymi omawia się utwory literackie - mówi gościni "Pliku Tekstowego". - Bo lektura szkolna może być funkcjonalizowana na bardzo różne sposoby. Można omawiać utwór literacki, by posłużył jako punkt odniesienia do dyskusji o wartościach, o ideach. Można omawiać literaturę wzorcotwórczo: zastanawiać się czy jakiś bohater jest bohaterem, którego chciałoby się naśladować czy też nie. Można omawiać literaturę w kontekście historycznym - tak zwykle jest w szkole średniej. Omawia się na przykład "Dziady", ale mając już jakieś pojęcie o tym, czym jest epoka romantyzmu, dlaczego Mickiewicz pisał w taki sposób, w jaki pisał - wylicza.
- Żeby należycie zrozumieć i zinterpretować utwór literacki, trzeba wiedzieć w której epoce został napisany. I to też jest wpisane w podstawie programowej dla szkół średnich ponadpodstawowych, że epoka sama w sobie jest oddzielną treścią do przyswojenia. I dopiero wtedy, kiedy zna się epokę, można należycie interpretować utwory literackie - dodaje.
Bezradne bohaterki, dzielni i sprawczy bohaterowie
Pierwsze przykłady na figurę tytułowej "bezradnej i romantycznej" bohaterki pochodzą z powieści Sienkiewicza "Quo Vadis" oraz "W pustyni i puszczy".
- Bohaterki często służą za taki kontrapunkt ukazujący kontrastowo bohaterów, jako tych bardziej męskich. Dla młodego bohatera, szczególnie w powieściach przygodowych, ochrona bohaterki, ocalenie zwykle młodszej towarzyszki, to często sprawdzian jego męskości. Potwierdzenie jego wartości jako młodego mężczyzny, to pozytywna inicjacja, pomyślne wejście w dorosłość. I przyswojenie sobie patriarchalnej roli mężczyzny jako obrońcy, dostarczyciela żywności. A Staś Tarkowski przecież to wszystko robi - tłumaczy rozmówczyni Maxa Cegielskiego. - Ktoś mógłby powiedzieć "To oczywiste, bo Staś jest starszy, a Nel młodsza". Po pierwsze: ona jest młodsza właśnie dlatego, że w ten sposób zaprojektowano tę parę bohaterów. Po drugie: Nel dorośnie i nadal będzie zdana na mężczyzn. Pod koniec "W pustyni i w puszczy", kiedy Staś będzie chciał zostać mężem Nel, to pyta o zdanie jej ojca. I to jest wystarczające. A o zdaniu Nel niczego się nie dowiemy, nie widzimy, żeby ona podejmowała decyzję dotyczącą zamążpójścia, pozostaje milcząca - wskazuje.
- Domyślamy się, że Nel bardzo się z propozycji Stasia ucieszyła. Dlatego, że bez niej żadna kobieta nie mogłaby mieć zabezpieczonej przyszłości. Jej status społeczny, socjo-ekonomiczny jest w całości uzależniony od tego, kto się jej oświadczy i jaką rolę społeczną będzie piastował jej przyszły mąż - opisuje.
Seksualizowana kobieta-dziecko
Jednym z elementów, na który Aleksandra Korczak zwraca uwagę w swojej książce i dyskusji, jest infantylizacja kobiet w literaturze, czyli przedstawianie kobiety jako dziecka.
- Figura kobiety-dziecka to figura kobiety, która w systemie patriarchalnym ma potwierdzać wartość mężczyzny. Czyli dobrze, żeby głupsza, niższa, niezaradna, bo wówczas mężczyzna może się wykazać. Z tego też wynika postać kobiety angelizowanej. To kobieta pokazywana jako anioł, idealnie niewinna, którą trzeba chronić. Takie są u Sienkiewicza Ligia i Nel. Obie często opisywane są jako niewinne i nieporadne, takie trochę dzieci, które trzeba chronić - wyjaśnia. - I takie częściowo seksualizowane wyobrażenie kobiety jako dziecka, może się komuś wydawać chore, ale jeżeli się na tym skupimy, to jest tego bardzo dużo. I to nie tylko "Lolita" Nabokova - zapewnia.
Piotr Radecki