Trójka|Wszystko Wszędzie Teraz
Festiwal Millenium Docs Against Gravity 2024: edycja, jak za dawnych, dobrych czasów
2024-05-18, 16:05 | aktualizacja 2024-05-18, 16:05
21. Festiwal Millenium Docs Against Gravity , którego patronem medialnym było Polskie Radio, zbliża się już do końca. Wyniki i nagrodzone tytuły oraz twórców poznaliśmy już we czwartek, 16 maja, wieczorem. O wstępne podsumowanie imprezy swojego gościa poprosiła Katarzyna Borowiecka
- 21. edycja Millennium Docs Against Gravity, największego polskiego festiwalu filmowego i jednego z największych festiwali filmów dokumentalnych na świecie, odbywa się w dniach 10-19 maja w kinach oraz 21 maja – 3 czerwca online.
- Tegoroczny Festiwal Millennium Docs Against Gravity odbywa się w siedmiu polskich miastach: Warszawie, Gdyni, Poznaniu, Katowicach, Bydgoszczy, Łodzi i we Wrocławiu.
W programie festiwalu znalazło się 190 filmów, a w 16. kategoriach przyznano 20 nagród. Podczas Gali, która odbyła się już w czwartek 16 maja wieczorem rozdano najważniejsze statuetki. Grand Prix trafiło do palestyńsko-izraelskiej produkcji "Nie chcemy innej ziemi" w reżyserii Basela Adra, Hamdana Ballala, Yuvala Abrahama i Rachel Szor. Nagrodę dla najlepszego filmu polskiego odebrali twórcy filmu "Las" w reżyserii Lidii Dudy.
Ameryka – Warszawa – Cannes
Tegoroczna edycja Millennium Docs Against Gravity cieszyła się bardzo dużą popularnością. – To wielka przyjemność widzieć te tłumy we kinie: mamy ogromny wzrost publiczności w stosunku do poprzedniego roku. Wracamy do czasów sprzed COVID-u: trochę to trwało. Cieszę, że wraca ten duch: czuję, że to jest taka edycja, jak za dawnych, dobrych czasów – mówi Wojciech Diduszko, dyrektor sekcji polskiej MDAG. – Cieszę się, bo staliśmy się częścią naturalnego dokumentalnego krwioobiegu: w tym roku mieliśmy 150 gości z całego świata. Dla Amerykanów z branży dokumentalnej Warszawa i festiwal Millennium Docs Against Gravity stały się naturalnym miejscem, gdzie się przyjeżdża w maju. I stąd się leci prosto do Cannes – komentuje z uśmiechem.
Więź polsko-japońska
Wiadomo, że organizatorzy festiwalu układając siatkę projekcji muszą mieć przynajmniej orientacyjne rozeznanie, który film pójdzie lepiej, a który troszeczkę gorzej: w końcu sale mają różne rozmiary. Ale i tak zdarzają się niespodzianki. – Największym zaskoczeniem jest film "Jak zostać Japończykiem". To fenomen: skromny, obserwacyjny dokument o japońskiej szkole podstawowej i… nic więcej. Ale coś w tym filmie jest: wyprzedane sale, próby nielegalnego prześlizgnięcia się, być może koniki się pojawią… – opowiada Trójkowy gość. – Jest jakaś więź między Polską a Japonią, co odkrył już Andrzej Wajda. Przypominam, że jego "Wesele" jest w Kraju Kwitnącej wiśni niezwykle popularnym filmem, Chopin również. Trudno mi jest wyobrazić sobie dwie kultury, które są od siebie dalej, ale na takim święcie sztuki, jak MDAG, okazuje się, że Polacy czegoś takiego pragną – stwierdza.
– Jest też film o legendarnym pianiście Ryuichim Sakamoto. To zapis jego ostatniego koncertu: cztery kamery, jeden bohater, jego muzyka. I też mamy pełne sale – dodaje.
Przeczytaj także
- Twórcy "Świeżaka" to też świeżaki... Michał Edelman i Tomasz Pawlik o swoim filmie
- Wyprawa po polskich rzekach i dla rzeki. "Przynoszę Ci dzikość" na Millenium Docs Against Gravity
- Festiwal Millennium Docs Against Gravity to nie tylko filmy. Poznaj wydarzenia towarzyszące
W niedzielę, 19 maja wieczorem, organizatorzy ujawnią program festiwalu online, który rozpocznie się 21 maja i potrwa do 3 czerwca. W tym czasie portal festiwalowy zamieni się na portal VOD.
Posłuchaj
Decyzje i ich konsekwencje
"W stronę słońca" to film o pięcioosobowej rodzinie – rodzice i trzej chłopcy w wieku 4, 7 i 11 lat – która podejmuje decyzję (być może przez niektórych wymarzoną) o sprzedaniu wszystkiego i wyruszeniu kamperem dookoła świata.
– Wcześniej miałam dużo podobnych rozmów ze znajomymi i ten temat rzucenia wszystkiego i ruszenia w świat po lepsze jutro dla siebie i swoich bliskich, stał się dla mnie bliski. Również przez pryzmat moich doświadczeń emigracyjnych – opowiada o genezie filmu jego reżyserka, Agnieszka Kokowska. – Kasię i Roberta poznałam podczas zdjęć do reklamy realizowanych w ich domu. Podeszłam i powiedziałam, że to piękny dom. Kasia powiedziała "Wow, właśnie go sprzedaliśmy". Jak to? I tak zaczęłyśmy rozmawiać: 5-10 minut, bo nie było czasu – wspomina.
– I nieśmiało zadałam pytanie "Czy zgodzilibyście się, żeby zrobić o was film?" A oni odpowiedzieli "Tak". To było niesamowite, bo tak naprawdę ani oni, ani ja, nie zdawaliśmy sobie sprawy, co znaczy ta decyzja – dodaje.
Cztery lata życia w 1,5 godziny
Wydaje się, że aby nakręcić jakąś relację, film, trzeba być obecnym non stop na miejscu. To jednak jest całkowita nieprawda. – Bo film opiera się na tym, że oglądamy wycinki rzeczywistości, które tworzą jakąś całość. Moi bohaterowie wciąż powtarzają, że mają niedosyt, bo jak można w 1,5 godziny opowiedzieć cztery lata życia? A ja co parę miesięcy dojeżdżałam na parę dni, tydzień, czasem dwa tygodnie – zdradza kulisy realizacji rozmówczyni Katarzyny Borowieckiej. – Tak, jak ich podróż się kształtowała i była jakąś przemianą, tak nasza relacja także musiała się zbudować. Bo taka relacja bohater – reżyser też musi mieć czas. I to się tworzyło w czasie drogi.
Posłuchaj
Polskie Radio jest patronem medialnym 21. Festiwalu Millennium Docs Against Gravity
***
Tytuł audycji: Wszystko Wszędzie Teraz
Prowadzi: Katarzyna Borowiecka
Data emisji: 18.05.2024
Godzina emisji: 13.08
pr